Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga rugby. Krakowianie planują spektakularne wzmocnienia, by pozostać w elicie

Pawel Panus
Pawel Panus
Krakowianie (w biało-niebieskich strojach) w tym sezonie walczą o utrzymanie w ekstralidze
Krakowianie (w biało-niebieskich strojach) w tym sezonie walczą o utrzymanie w ekstralidze Fot. Wojciech Matusik
Na starcie rundy rewanżowej ekstraligi Juvenia przegrała starcie z mistrzami Polski, Budowlanymi SA Łódź.

Juvenia Kraków - Budowlani SA Łódź 3:57 (3:19)

Punkty: Sierant 3 - Kaniowski 20, Walters 12, Kramarenko 5, Kujawa 5, Karpiński II 5, Kubalewski 5, Orłowski 5.

Juvenia: Grabski, Głowacki, Zagrajek, Rejentowicz, Krawiec, Siemaszko, Ingarden, Bezwrhyj, Fursenko, Sierant, Cebotari, Tumiel, Dorywalski, Bobola, Sokołowski oraz Glynn, Bielawski, Wójcik, Góratowski, Bielawski, Gola, Okrajek, Trzos.

Pierwszy mecz po długiej, trzymiesięcznej przerwie był wielką niewiadomą. Można się było spodziewać, że łodzianie będą faworytem, nawet jeśli trener Przemysław Szyburski nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Juvenia z kolei przygotowywała się do meczu pod okiem Conrada Boshoffa - doświadczonego szkoleniowca z RPA. W okresie przygotowawczym nie dokonała wzmocnień, a ze składu odszedł Ucza Mczedliszwili, grający na kluczowej pozycji łącznika ataku.

Goście dość szybko wyszli na prowadzenie po przyłożeniu Dariusza Kaniowskiego. Ten sam skrzydłowy jeszcze trzykrotnie meldował się na polu punktowym, ale zanim Budowlani powiększyli przewagę musieli się sporo natrudzić. - Nie spodziewaliśmy się takiego oporu i tak poukładanej gry po stronie Juvenii - przyznał po meczu południowoafrykański łącznik Paul Walters.

Juvenia być może nie stwarzała zagrożenia, ale bardzo dobrze radziła sobie w obronie. Łodzianie kilkukrotnie próbowali wykorzystać swój „taran”, Gruzina Tomę Mczedlidze, który był jednak szybko zatrzymywany. W pierwszej połowie udało im się jeszcze dwukrotnie przedrzeć za linię końcową. Smoki odpowiedziały rzutem karnym, który na trzy punkty zamienił Bartłomiej Sierant. Warto wspomnieć też o dwóch akcjach Artura Fursenko, w których zabrakło jedynie podania do skrzydłowego oraz fenomenalnym rajdzie Andreia Cebotari. Reprezentant Mołdawii minął czterech rywali i niewiele zabrakło, by sprytnym kopem za plecy oszukał ostatnią linię obrony.

W II połowie goście dość szybko zdobyli czwarte przyłożenie i punkt bonusowy, jednak potem zmienił się układ sił. Krakowianie przeszli do ofensywy. Doskonale spisywał się młyn, który męczył rywala maulami autowymi i świetnie rozgrywał piłkę w kontakcie. Przez niemal 20 minut gospodarze nie opuszczali przedpola Budowlanych.

- Mistrz pokazał, ile czeka nas jeszcze pracy, ale myślę, że postawa moich zawodników była dla nich zaskoczeniem. Nasz młyn wykonał świetną pracę i choć przez całe 80 minut padało, a z boiska schodziliśmy w strugach deszczu, to warunki chyba bardziej przeszkadzały naszym przeciwnikom. Z końcem sierpnia do klubu dołączą jeszcze zawodnicy z zagranicy. Szykujemy podwójny transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było, ale myślę, że będziemy mogli powiedzieć o tym więcej w przyszłym tygodniu - zapowiedział trener Marek Odoliński.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ekstraliga rugby. Krakowianie planują spektakularne wzmocnienia, by pozostać w elicie - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska