Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dominik Gaudyn (Soła Oświęcim): Dostać piłkę na wolne pole i jestem w swoim żywiole

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dominik Gaudyn
Dominik Gaudyn Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z 20-letnim Dominikiem Gaudynem, pomocnikiem III-ligowej Soły Oświęcim

- Czy można zaryzykować stwierdzenie, że ma Pan za sobą połowę wkupnego do Soły Oświęcim, zapracowując na gola dającego jej remis z Orlętami Radzyń Podlaski 1:1, liderem III ligi piłkarskiej grupy południowo-wschodniej?
- Jeśli kibice odbierają mój występ w takich kategoriach, to bardzo się cieszę. Dla mnie jednak najważniejsze było to, że powalczyłem o wolnego z boku pola karnego. Potem już wszystko potoczyło się swoim torem, korzystnym dla zespołu. Na pewno jednak remis nas nie satysfakcjonuje. Na własnym boisku musimy wygrywać.

- Czy trudno się wchodzi do gry przy niekorzystnym wyniku?
- Wchodząc na boisko myślę tylko o tym, żeby pomóc drużynie. Cieszę się, że w drugim meczu na własnym boisku trener dał mi więcej czasu do pokazania swoich możliwości. Przez pół godziny można już sporo zrobić. Poprzednio, przeciwko Chełmiance Chełm, z którą przegraliśmy 0:4, zaliczyłem tylko kwadrans. Wiem, że jestem nową postacią w Sole, więc będę cierpliwie czekał na kolejne szanse. Na każdym treningu pokażę trenerowi, że warto na mnie stawiać, choć mam dopiero 20 lat.

- Jak trafił Pan do Soły?
- Chciałem od razu zaznaczyć, że w krakowskiej Garbarni nikt nie rezygnował z moich usług. Miałem jednak świadomość tego, że wobec jej awansu do drugiej ligi będę miał mało okazji do występów na boisku, a w moim wieku potrzebuję przede wszystkim gry, gry i jeszcze raz gry. Dzięki pomocy mojego menedżera trafiłem do Oświęcimia. Soła to klub z wielkimi możliwościami, prezentujący wysoki poziom sportowy. Reszta zależy już tylko ode mnie.

- Pojawiając się na boisku wniósł Pan sporo ożywienia w grę zespołu. Szybkość będąca Pana atutem sprawia, że rywale mają sporo kłopotów.
- Do gry na boku pomocy trzeba mieć trochę w „gazie”, ale ja lubię swoją pozycję. Tak też byłem ustawiany w Garbarni. Nie ma nic lepszego, jak dostać piłkę na wolne pole, a potem włączyć „piąty bieg” i jestem w żywiole. Potem trzeba dobrze dograć koledze. Po jednym z moich zagrań i główce Arka Czapli widziałem już piłkę w siatce, ale o centymetry minęła bramkę. Straciłem punkt za asystę (śmiech).

- Ma Pan na koncie już pierwszą seniorską trzecioligową bramkę?
- Ciągle na nią czekam. Przed rokiem zagrałem kilka spotkań w wyjściowym składzie Garbarni. Wiosną było ich znacznie mniej. Wchodziłem z ławki. Zresztą mogę powiedzieć, że na mojej pozycji bardziej będę cieszył się asystami, ale – jeśli będzie taka możliwość – gola także chciałbym zdobyć. To one są solą futbolu. Mogę śmiało powiedzieć, że dopiero poznaję seniorską piłkę, ale zaznaczam, że jestem pojętnym uczniem. Na razie najmilej wspominam mecz w rezerwach Garbarni przeciwko Bronowiance, wygrany 5:2. Zdobyłem w nim dwa gole.

- Nie ma Pan wrażenia, że w seniorskiej rywalizacji może trochę brakować ciała?
- To, że jestem może nieco drobniejszej postury od seniorów wcale nie oznacza, że mogą mną poniewierać. Tylko postawą na boisku można sobie zasłużyć na szacunek rywala. Nie zawsze można być na boisku lwem, choć czasem w walce o piłkę trzeba w sobie mieć nawet coś z zapaśnika. Nieustępliwość na boisku wpojono mi w już SMS Kraków. Trzeba być też sprytnym. Ważne, żeby dążyć do celu.

- Gra w III lidze to spore wyzwanie, że tak powiem, organizacyjne..
Po skończeniu liceum mam wolne od nauki. Postawiłem na piłkę. Mogę się skupić na treningach.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska