Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Defensywny pomocnik Cracovii Milan Dimun wychodzi z cienia

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Milan Dimun (Cracovia)
Milan Dimun (Cracovia) Lucyna Nenow
Milan Dimun jest w Cracovii drugi sezon. W ubiegłych rozgrywkach zaliczył 5 spotkań, w tym ma już na koncie 7 występów. Jesienią miał przerwy w grze, teraz zaliczył dwa pełne spotkania z rzędu – z Legią (0:0) i Wisłą Płock (1:0).

- Cieszę się z tego, że dostałem szansę od trenera i staram się dać z siebie maksa – mówi zawodnik. - Oby tak było dalej.
Nieźle funkcjonuje II linia Cracovii, a jedną z osób odpowiedzialnych za odbiór piłki, przerywanie akcji jest właśnie Dimun.
- Nie wiem, czy to moja zasługa, od oceny są inni ludzie – mówi skromnie. - Z Legią mogliśmy strzelić bramkę, ale też stracić, grało się bardzo intensywnie. Też miałem okazję na zdobycie gola, ale skierowałem piłkę wprost do rąk bramkarza. Szkoda, bo gdyby z Legią udało się zdobyć bramkę, to byłoby to coś niesamowitego!

Po takim meczu jak z Legią na pewno jest większa motywacja na kolejne mecze, w końcu to mistrz Polski. Jak się dobrze zagra, to psychika idzie do góry. Widać, że można wygrać z wszystkimi przeciwnikami.
Na Słowacji grał wcześniej w Koszycach. Nie przypomina sobie, by występował w tak trudnych warunkach jak w Polsce – przy tak dokuczliwym mrozie.
- Nie pamiętam, ale chyba nie grałem nigdy w takich okolicznościach – mówi. - W Płocku było jeszcze gorzej niż w Krakowie z Legią, był wiatr, a temperatura odczuwalna jeszcze niższa.

W najbliższym meczu z Arką zapowiada się na walkę.
- Nie wiem jak będzie, ale najważniejsze jest to, byśmy to my byli skoncentrowali na to spotkanie – mówi zawodnik. - Wierzę, że wywalczymy trzy punkty.

Dimun wykazał się cierpliwością, czekając na swoją szansę na występy w ekstraklasie. Trener Michał Probierz postawił na niego w pierwszym meczu z Piastem (zawodnik zagrał 55 minut), potem wszedł z ławki na 50 minut spotkania z Lechem w 4. kolejce, a na następną szansę czekał cztery mecze – zagrał z Jagiellonią i Legią (odpowiednio 79 i75 minut), a potem usiadł na ławce. Dopiero ostatni mecz w ubiegłym roku – w Zabrzu był dla niego przełomem.
- Dla każdego zawodnika ciężko jest przyjąć to, że nie gra, cierpi psychicznie – mówi zawodnik. - Zawsze się starałem, pracowałem i czekałem na szansę. Miałem motywację, chcę coś osiągnąć w piłce. Nic innego mi nie pozostawało, tylko czekać na okazję.

Dimun czeka na debiut w młodzieżowej reprezentacji Słowacji. Miał kilka powołań od trenera Pavla Hapala, ale był tylko rezerwowym zawodnikiem. Nie pojechał na żadne zgrupowanie.
- Byłem w gotowości, ale nie uczestniczyłem w żadnym zgrupowaniu – mówi. - Fajnie by było załapać się do tej kadry. Jak będę regularnie grał w klubie to myślę, że dostanę powołanie.

W zimie z Cracovii odeszło dwóch rodaków Dimuna – zostali wypożyczeni. Mowa o Thomasie Vestenicky’m i Jaroslavie Mihaliku. Słowacka kolonia w Cracovii mocno się więc uszczupliła.
- Są jeszcze Michal Pesković i Michal Siplak – zauważa Dimun. - Wiadomo, że było nam dobrze razem. W szatni jest wielu obcokrajowców, ale nie ma co narzekać, bo taka jest piłka. Szansę dostał Michal Pesković i fajnie broni. Szkoda, że Michal Siplak złapał kontuzję bo miał dwa dobre mecze.

Przed Cracovią spotkania z niżej notowanymi rywalami niż Legia, Jagiellonia czy Wisła Płock. Szanse „Pasów” więc rosną, ale Dimun przestrzega, by nie lekceważyć rywali.
- Patrzymy najpierw na najbliższego przeciwnika – Arkę, ale kolejne mecze też będą niezwykle ważne – mówi. - Jak złapiemy serię, to możemy dostać się do górnej ósemki, mamy o co grać. Nic nie jest niemożliwe.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska