Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia na dnie, jej gra to kompromitacja

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia przegrała z Wisłą Płock 1:3 w ramach 10. kolejki ekstraklasy.

Trener Michał Probierz musiał zareagować po fatalnych wynikach Cracovii. Znów zmienił skład. Po kontuzji wrócił do jedenastki Miroslav Covilo. Za błędy zapłacił Michał Helik, a do łask wrócił Piotr Malarczyk. Matic Fink z kolei powędrował na lewą stronę defensywy. Jedna zmiana w defensywie była wymuszona – Ołeksij Dytiatjew został bowiem zawieszony na cztery mecze za brutalny faul, jakiego dopuścił się w meczu Pucharu Polski z Zagłębiem.
Probierz wciąż szuka optymalnego ustawienia, to już dziesiąte zestawienie jedenastki w dziesiątym meczu, w żadnym spotkaniu skład wyjściowy się nie powtórzył.

„Pasy”, ubrane na czarno - ile razy jeszcze sędziowie będą podejmować takie decyzje? - wyszły na boisko z pełnym postanowieniem poprawy. Chcieć, a móc to jednak dwie różne rzeczy.
Mecz przypominał sparing. Kibiców było jak na lekarstwo, a pustki potęgował zupełnie wolny sektor za bramką – to kara dla klubu za nieprzepisowy transparent, jaki kibice wywiesili na meczu z Górnikiem Zabrze.

W 14 min dość przypadkowo w sytuacji sam na sam znalazł się Krzysztof Piątek. Tak był tym zaskoczony, że długo zwlekał ze strzałem, a gdy już w końcu zdecydował się na uderzenie z kilkunastu metrów po ziemi – piłka przeleciała koło słupka. Kibice długimi fragmentami oglądali komedię pomyłek, kiksy, straty i nieudane zagrania. W końcu w 20 min Adam Deja zdenerwował się i uderzył z dystansu – niecelnie. W 27 min goście stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację – główkował Arkadiusz Reca, ale Grzegorz Sandomierski był czujny i wybił piłkę na róg.
Sytuacja „Pasów” skomplikowała się po 35 min, gdy z rozbitą głową musiał opuścić boisko Malarczyk. Jego miejsce w obronie zajął Deja. Goście byli groźni, ale nie potrafili dobrze skończyć akcji, jak choćby Giorgi Merebaszwili w 40 min.

Drugą połowę krakowianie rozpoczęli od strzału Javiego Hernandeza z którym poradził sobie Seweryn Kiełpin. W 49 min goście wyszli z popisową kontrą, którą zakończył Nicolas Varela. Krakowianie byli jak rażeni piorunem, apatyczni, grali bez przekonania, a gdy już dochodzili do strzałów, były one apatyczne. Nie umieli wykorzystać nawet katastrofalnych błędów płocczan, jak w 62 min, gdy najpierw pomylił się Jaroslav Mihalik, a potem Sergei Zenjov.
W 70 min wreszcie trybuny wybuchły – mocnym, precyzyjnym strzałem popisał się Hernandez i był remis. Gospodarzy pogrążył Giorgi Merebaszwili, strzelając z kąta do siatki między nogami Sandomierskiego. A dobił gospodarzy Domin Furman w 89 min.

Kolejny mecz krakowianie zagrają w piątek z Arką w Gdyni, bez Piątka, który zobaczył czwartą żółtą kartkę.

Cracovia – Wisła Płock 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Varela 49, 1:1 Hernandez 70, 1:2 Merebaszwili 80, 1:3 Furman 89.
Cracovia: Sandomierski – Wójcicki, Malarczyk (35 Szczepaniak), Siplak, Fink – Zenjov, Covilo, Hernandez, Deja, Mihalik (63 Wdowiak) – Piątek.
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Łasicki, Sielewski, Reca – Michalak (77 Stępiński), Szymański, Furman, Varela (81 Kante), Merebaszwili – Piątkowski (89 Rasak)
Sędziowali: Jarosław Przybył (Kluczbork) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów), Kamil Wójcik (Warszawa). Żółte kartki: Malarczyk (11, faul), Piątek (28, faul) – Reca (74, faul), Kante (88, faul). Widzów: 4803.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska