W trzech z nich można wskazać faworytów – są nimi Włosi w starciu ze Szwedami, Szwajcarzy w konfrontacji z Irlandią Północną oraz Chorwaci, którzy za rywali mają Greków. Tylko w dwumeczu Dania – Irlandia piekielnie trudno o wskazanie zespołu, który ma większe szanse na awans.
Duńczycy na finiszu rywalizacji w „polskiej” grupie zrobili wrażenie w starciu z ekipą Nawałki (4:0) i na wyjeździe z Czarnogórą (1:0), ale w ostatnim spotkaniu zaledwie zremisowali u siebie z Rumunią (1:1), mimo że przez znaczną część meczu grali z przewagą jednego zawodnika. Tymczasem Irlandczycy to drużyna zaprawiona w barażowych bojach, wystarczy przypomnieć, że zwycięsko zakończyła nimi eliminacje do Euro 2012 i 2016, a w walce o wyjazd na mundial do RPA (2010) uległa Francji głównie wskutek błędu sędziowskiego po zagraniu ręką Thierry’ego Henry’ego.
Nie ma faworyta, pozostaje pobawić się w spekulacje. Dania z Irlandią to kraje, które z uwagi na zbliżoną liczbę ludności i wysokość PKB w przeliczeniu na osobę, często są porównywane przez ekonomistów. W 2010 roku ci pierwsi, ratując tych drugich przed zapaścią w czasie światowego kryzysu, pożyczyli im 400 milionów euro. Nadszedł czas na spłatę zobowiązań?
By była jasność co do głównego wątku – wcale nie twierdzimy, że kibice włoscy, szwajcarscy i chorwaccy już mogą kupować bilety lotnicze na czerwcowo-lipcową wyprawę do Rosji. Włosi oczywiście nie obawiali się żadnego konkurenta, a pierwsze komentarze głoszą, że wyciągający losy ze szklanej kuli Hiszpan Fernando Hierro starał się wynagrodzić im to, co zabrali jego rodacy, zajmując pierwsze miejsce w grupie G, niemniej ze Szwedami szło Italii na wielkich imprezach jak po grudzie. Podczas ME we Francji wymęczyli zwycięstwo po golu w końcówce meczu, a 12 lat wcześniej padł remis 1:1. Inna sprawa, że w erze, jaka nastała po odejściu Zlatana Ibrahimovicia, Szwedzi wciąż szukają swojej tożsamości, a dwumecz z piłkarzami Giampiero Ventury to najgorszy moment na eksperymenty.
Na własne życzenie zafundowali je sobie Chorwaci, bo gdy stracili szanse na zdystansowanie Islandii, tuż przed końcem eliminacji zwolnili trenera Ante Cacicia. Jego następca Zlatko Dalić ograł w ostatnim meczu Ukrainę i w nagrodę zagra z Grecją, która dała się wyprzedzić Belgii.
Pierwsze mecze odbędą się między 9 a 11 listopada, rewanże zaplanowano na 12-14 listopada.
Baraże odbędą się także poza Europą, Honduras zagra w nich z Australią, a Peru z Nową Zelandią. Trener Hondurasu Jorge Luis Pinto słusznie zauważa, że terminy meczów (10 i 15 listopada) są absurdalne zważywszy na fakt, że przeloty pomiędzy tymi krajami, bez bezpośrednich połączeń, zajmują ponad 20 godzin.
W połowie listopada będziemy znać wszystkich finalistów MŚ, 1 grudnia w Moskwie odbędzie się losowanie grup. Pewni gry w Rosji są już gospodarze oraz Polska, Francja, Niemcy, Hiszpania, Belgia, Islandia, Anglia, Serbia, Portugalia, a spoza Europy: Japonia, Korea Południowa, Iran, Arabia Saudyjska, Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Kolumbia, Nigeria, Egipt, Meksyk, Panama i Kostaryka.
W opublikowanym w poniedziałek rankingu FIFA biało-czerwoni znaleźli się na 6. miejscu, co oznacza, że już na pewno będą losowani z pierwszego koszyka.
Terminy pierwszych meczów:
Chorwacja – Grecja 9 listopada, godz. 20.45
Irlandia Północna – Szwajcaria 9 listopaada, 19.45
Szwecja - Włochy 10 listopada, 20.45
Dania - Irlandia 11 listopada, 20.45
Terminy meczów rewanżowych:
Grecja – Chorwacja 12 listopada, 21.45
Szwajcaria – Irlandia Północna 12 listopada, 18.00
Włłochy – Szwecja 13 listopada, 20.45
Irlandia – Dania 14 listopada, 19.45
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
