Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Głowacki: Jestem szczęśliwy, bo chyba lepiej pożegnać się nie da

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Arkadiusz Głowacki nie mógł zagrać w meczu z Lechem Poznań z powodu kontuzji. Kapitan Wisły Kraków i tak jednak na długo zapamięta spotkanie z „Kolejorzem”, podczas którego został pożegnany przez oba kluby, których barw bronił w ekstraklasie. – Chciałem podziękować za to wspaniałe pożegnanie, za te wszystkie prace, które zostały włożone w to, żebyśmy ten wieczór zapamiętali na długo. Będę mógł wnukom opowiadać, co się tutaj działo – powiedział Arkadiusz Głowacki.

„Głowa” cieszył się tym bardziej, że jego przyjaciel, Paweł Brożek w ostatniej akcji meczu dał Wiśle remis 1:1 i tym samym pożegnał się z kibicami „Białej Gwiazdy” w niezwykle efektowny sposób. – To jest wielka nagroda dla Pawła za wszystkie lata pracy i za to, co robił dla tego klubu, jak się poświęcał – mówi Głowacki. – Odbieram jednak tę bramkę również jako nagrodę dla mnie. Bardzo się cieszę z tego gola. Byłem bardzo wzruszony…

Zapytany, czy ten wyrównujący gol był dla niego najbardziej wzruszającym momentem meczu Wisły z Lechem, Głowacki dodaje: – Myślę, że ja już w piątek wszystko, co miałem, wypłakałem. Tak naprawdę ten cały weekend dostarczył tak dużo emocji, że jestem już bardzo zmęczony. Ale bardzo szczęśliwy i zadowolony, bo chyba lepiej pożegnać się nie da. Chyba, że tak jak Paweł.

Wisła Kraków. Paweł Brożek i Arkadiusz Głowacki pożegnali si...

O Arkadiuszu Głowackim pamiętał również Lech Poznań, który przygotował dla swojego byłego piłkarza pamiątkową koszulkę. – Tak, dostałem ją od słynnego pana Gienia – mówi piłkarz. – Ten pan, gdy miałem 16 lat, jako pierwszy wydawał mi sprzęt. Ale to by było mało, gdybym tylko tak to podsumował, bo tak naprawdę pan Gienio otoczył mnie opieką. Zawsze mogłem liczyć na jego wsparcie. Drugą taką osobą był Jarek Araszkiewicz, dzisiejszy trener Lecha Poznań, który również traktował mnie bardzo dobrze. Trochę inaczej niż w tych czasach, gdy był podział na „starych” i „młodych”. Była jeszcze jedna taka osoba, Damian Łukasik, który był zawsze moim idolem. I właśnie oni opiekowali się z Jarkiem tymi młodymi w drużynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska