Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antonini Culina: Marzę o Bundeslidze, ale chcę pomóc Cracovii

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Antonini Culina (Cracovia)
Antonini Culina (Cracovia) Andrzej Banaś
Antonini Culina, nowy piłkarz Cracovii, ma 25 lat. Chorwat urodził się w Zadarze, tutaj zaczynał przygodę z futbolem. Grał też w Rijece.

- Kiedy miał Pan pierwszy kontakt z Cracovią, kiedy klub zgłosił się do Pana?

- Jakieś dwa-trzy tygodnie temu. Miałem sporo opcji transferowych, ale zdecydowałem się na Cracovię, bo mam kilku kolegów Chorwatów, którzy grają, bądź grali, w polskiej lidze. Mam tu na myśli Mato Milosa z Lechii Gdańsk czy Mario Situma z Lecha Poznań. Wiele też słyszałem o Cracovii, że to klub z fajną historią, że Kraków to jest ciekawe miasto. Uznałem więc, że nie zrobię błędu, jeśli przyjdę tutaj grać.

- A mógł Pan zostać w Lugano, skąd Pan przyszedł do polskiej ligi?

- Była taka możliwość. Gdyby to gwarantowało mi rozwój, to pewnie zostałbym w Lugano, ale wybrałem inny wariant.

- Jest Pan zadowolony z pobytu w Szwajcarii? Początek był dobry - 10 goli w 26 meczach, ale potem przytrafiła się ciężka kontuzja - zerwanie więzadeł kolana.

- Jestem zadowolony z tego, co zrobiłem, szczególnie na początku mojego pobytu, gdyż był to udany okres. Bardzo się wtedy rozwinąłem. Zdarzyła się jednak ta kontuzja, podczas meczu z Lucerną. Była ona długotrwała, ale zacząłem jesienią grać i próbować się odbudowywać. Zapomniałem już o złym okresie, wyrzuciłem go z głowy. Jak sobie radziłem w czasie, w którym nie grałem? Przechodziłem rehabilitację i starałem się o tym nie myśleć. Miałem też wsparcie w rodzinie.

- Pracował Pan w Lugano z trenerem Zdenkiem Zemanem, jak Pan wspomina tę współpracę?

- Pasował mi styl, jaki miał trener Zeman. Mocno się trenowało, trzeba było być dobrze przygotowanym, by podołać jego metodom.

- Podobno schudł Pan znacznie w kilka tygodni po zajęciach z czeskim szkoleniowcem?

- Tak, pięć kilogramów. To były ciężkie treningi. Przede wszystkim biegaliśmy. Nie było zajęć na siłowni. Ale powtarzam, trenera wspominam bardzo miło, nauczył mnie bardzo dużo, najwięcej skorzystałem na współpracy z nim podczas mojej kariery.

- Grał Pan też we włoskiej serie B, w Spezii i Varese. Włoska liga jest pańską ulubioną?

- Sponsor Rijeki, gdzie grałem, i Spezii był ten sam, dlatego się tam znalazłem. Liga była bardzo dobra, występując tam wzmocniłem się psychicznie i fizycznie. Zrobiłem krok do przodu. Miałem kontuzję, ale zrobiłem tam krok do przodu. Liga włoska nie jest jednak moją ulubioną. Jest nią Bundesliga. Chciałbym tam kiedyś zagrać. Odkąd pamiętam, w telewizji było wiele transmisji meczów z Bundesligi, grało tam wielu zawodników z Bałkanów.

- Trener Michał Probierz mówił, że gdyby nie kontuzja, to Cracovii nie byłoby stać, by taki piłkarz jak Pan trafił do tego zespołu. Jak Pan do tego podchodzi?

- Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale prawda jest taka, że kontuzja spowodowała, że zrobiłem krok w tył i jedynym celem jest to, żeby pomóc nowemu klubowi, ale żeby on też pomógł mi.

- Nigdy nie był Pan w Dinamie Zagrzeb, które zbiera utalentowanych zawodników, dlaczego?

- Była taka szansa, że tam pójdę, ale kluby się nie dogadały.

- Z jakimi nadziejami przychodzi Pan do Cracovii? Chce się Pan odbudować i potem przejść do jakiegoś lepszego zespołu?

- W przeszłości miałem sporo dobrych ofert, ale nie patrzę na to. Chcę się dobrze przygotować do gry i dać dużo z siebie Cracovii, odnieść z nią sukces i potem dopiero będę patrzył na siebie.

- Co Pan wie o polskiej lidze?

- Dużo wiem o niej, bo chorwackie gazety piszą o rozgrywkach w Polsce, bo gra tu sporo Chorwatów. Słyszałem wiele od kolegów. Wiem, że polska liga idzie do przodu.

- Miał Pan bardzo dobre wejście do Cracovii, po kilku minutach sparingu z Puszczą zdobywając dla „Pasów” bramkę. To dobry omen?

- Myślę, że będzie wszystko dobrze, nieźle się przygotuję i dam wiele zespołowi.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska