MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słodka korupcja

Artur Drożdżak
Czy sekretarz namiestnictwa Emil K.  wziął łapówkę od cukierników z Tarnowa ? Sąd uznał, że owszem, chociaż dowody winy urzędnika wydawały się wątpliwe. 

W lutym 1919 r. dwóch fabrykantów pierników wybrało się do Krakowa w celu osobistego poparcia wysłanego podania o przydział cukru. Sprawa nie wydawała się beznadziejną, bo w Przeworsku znaleziono porzuconych 60 wagonów cukru. Kierownikiem wydziału aprowizacyjnego, który decydował m.in. o przydziałach cukru był 39-letni Emil K., sekretarz namiestnictwa delegowany do Polskiej Komisji Rządzącej. 

- Proszę o 12 kwintali cukru - tarnowski cukiernik Natan S. prosto z mostu wyłuszczył swój problem, ale Emil K. w biurze przyjął go niegrzecznie i przydziału stanowczo odmówił. Ku zdziwieniu Natana S. inny tarnowski cukiernik Józef T. od ręki dostał 7 kwintali cukru i konkurentowi z branży rzucił tylko tajemniczo, że Emil K. jest  "przystępny do przyjmowania upominków". Cukiernicy, by zdobyć kolejne dostawy słodkości postanowili działać razem. Natan S. zawitał do mieszkania urzędnika w kamienicy na Rynku Głównym.

- Pieniędzy nie przyjmuję, ale jeśli mógłbym dostać złotą papierośnicę, to.... - Emila K. nie dokończył. Cukiernicy w lot złapali aluzję i zrobili zrzutkę. Za 2800 koron nabyli cenne cacko. Natan S. sam poszedł wręczyć prezent, ale ku jego zdziwieniu Emil K. nie wyszedł z pokoju na spotkanie, cały czas leżał na łóżku. Cukiernik wszedł do środka i dyskretnie wsunął papierośnicę pod serwetę na kredensie, po czym ulotnił się bez słowa. Faktycznie po kilku dniach otrzymał decyzję o przydziale cukru. Mniej zadowolony był Józef T., bo zwiększenia kontyngentu się nie doczekał. I to on po kilku miesiącach doniósł policji o korupcji urzędnika. Emil K. wypierał się przyjęcia łapówki. Zawile tłumaczył skąd ma papierośnicę.
 
- Ktoś zostawił ją u mnie w pokoju, ale nie wiem kto i kiedy. Nie widziałem tej osoby. Chciałem zwrócić prezent - twierdził. Przed sądem starał się udowodnić, że nie miał wpływu na przydział cukru. - To Hyginiusz K.,  urzędnik kontraktowy o tym decydował, a ja to formalnie aprobowałem. Nigdy nie zmieniałem decyzji referenta - przekonywał prokuratora.

Krakowski sąd skazał mężczyznę 5 listopada 1921r. na 6 tygodni więzienia, zdecydował też o przepadku papierośnicy. Sprzedano ją na licytacji. Dlaczego tak długo trwał proces ? Bo zniknął główny świadek oskarżenia Natan S. Gdy się odnalazł twierdził, że nie pamięta, czy Emil K. widział moment wsunięcia papierośnicy pod serwetę i czy urzędnik wtedy spał i czy miał zamknięte oczy,.

Sąd nie miał wątpliwości o winie Emila K.: Papierośnicę trzymał kilka miesięcy, a to, że zmienił przydział cukru i osobiście dokonał korekty w dokumentach świadczyło, że prezent przyjął i wiedział od kogo. Sąd uznał, że urzędnik spał, gdy cukiernik był u niego w pokoju, ale dobrze wiedział kto zostawił prezent. Za okoliczności łagodzące uznano nienaganny żywot urzędnika oraz to, że czynu karygodnego dopuścił się tuż po wojnie, czyli w czasach "nieustalonych jeszcze"  i to bardziej przez nadarzającą się sposobność. Wyrok uprawomocnił się 6 lutego 1922 r. Nie znalazł w oczach sądu apelacyjnego argument Emila K., że papierośnica była tylko podarunkiem po załatwieniu sprawy.

Dziś z takiej sprawy na pewno zrobiono by medialne show w głównym wydaniu Wiadomości i Faktów, a Centralne Biuro Antykorupcyjne zorganizowałoby konferencję prasową, by napiętnować urzędnika. W międzywojniu koniec kariery Emila K. był cichy, ale dobitny. Jeszcze przed wyrokiem sądu wywalono go z posady na zbity pysk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska