MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ryglice: zaginął na dożynkach. Szukają go rodzina, policja i jasnowidz

Paweł Chwał
W poszukiwania Piotra zaangażowała się cała rodzina i znajomi. W Ryglicach i okolicy rozwieszono kilkadziesiąt apeli o pomoc w jego odnalezieniu. Na zdj. siostra Halina
W poszukiwania Piotra zaangażowała się cała rodzina i znajomi. W Ryglicach i okolicy rozwieszono kilkadziesiąt apeli o pomoc w jego odnalezieniu. Na zdj. siostra Halina Paweł Chwał
Piotr Rzeszutko z Ryglic po raz ostatni był widziany 15 sierpnia, podczas dożynek gminnych. Potem ślad po nim zaginął. Znany jasnowidz Krzysztof Jackowski stwierdził wprawdzie, że mężczyzna nie żyje, ale rodzina wciąż wierzy, że odnajdzie 39-latka całego. Utwierdza ją w tym m.in. przysłany SMS, pod którym podpisał się rzekomo poszukiwany rygliczanin oraz sygnały od przypadkowych osób, które twierdzą, że widziały go żywego w innym miejscu, niż to, które wskazał jasnowidz.

Halina Filip - siostra zaginionego rygliczanina, z niepokojem odbiera każdy telefon, który dzwoni w jej domu. - Najgorsza jest ta bezradność, że nic więcej już nie można zrobić i ciągłe wyczekiwanie na jakikolwiek sygnał na temat tego, czy Piotr żyje, czy nie - wyjaśnia. Przyznaje, że jest przygotowana na każdą wiadomość, nawet tę najgorszą. - Chyba każdy chciałby godnie pochować swoich bliskich i móc kiedyś zapalić świeczkę na ich grobie. My, w tym momencie, nie mamy takiej możliwości - mówi ze łzami w oczach.

39-latek mieszkał z rodzicami i bratem. Nie miał stałej pracy. Do tej pory nie zdarzało się, aby znikał na tak długo z domu. Jeżeli już, to były to góra jeden, dwa dni.

- 15 sierpnia był na dożynkach. Około 21.30, podczas koncertu Golec uOrkiestry rozmawiał z kolegą na ulicy księdza Jakuba Wyrwy. Później miał kierować się w stronę Tuchowa. Świadkowie widzieli go, jak szedł pieszo drogą - wyjaśnia Halina Filip.
Mężczyzna nie miał przy sobie pieniędzy. W domu zostały także jego dokumenty.

- Pod uwagę brane są w tym momencie różne okoliczności związane z jego zaginięciem, łącznie z tym, że 39-latek nie żyje. Dopóki jednak nie ma ciała, ma status poszukiwanego - wyjaśnia Olga Żabińska, rzecznik prasowa tarnowskiej policji. Rysopis rygliczanina wraz z jego zdjęciem trafił już do wszystkich komend w całym kraju.

Rodzina skontaktowała się ze znanym jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Ten wprawdzie w Ryglicach nie był, ale na podstawie zebranych informacji stwierdził, że mężczyzna prawdopodobnie nie żyje. Przesłał też mapę z zaznaczonymi na niej miejscami, gdzie go szukać.

Kilkugodzinne, wspólne poszukiwania prowadzone przez policjantów, strażaków i rodzinę (w sumie blisko 80 osób) na nic jednak się zdały. - Przeczesaliśmy blisko 500 hektarów terenu, ale nie natrafiliśmy na jakiekolwiek ślady rygliczanina - mówi Olga Żabińska. Rodzina rozwiesiła w okolicy kilkadziesiąt ulotek z informacjami i zdjęciami zaginionego. Apel o pomoc w odnalezieniu mężczyzny czytany był też z kościelnych ambon podczas niedzielnych mszy św.

Policja sprawdza m.in. numer, z którego wysłany został SMS na komórkę jednego z rygliczan o treści: "Siostro, ja żyję. Nie róbcie paniki, żem się powiesił. Piotr". - Gdyby zadzwonił, bylibyśmy spokojni, a tak to nie wiadomo, czy to faktycznie wiadomość od niego, czy też ktoś robi sobie żarty z naszego nieszczęścia - mówi Halina Filip.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska