Rozbiórka schroniska na Hali Kondratowej w Tatrach rozpoczęta. Z budynku znika dach

W niedzielę 3 września schronisko na Hali Kondratowej po raz ostatni przejęło turystów. W poniedziałek 4 września nastąpiło przekazanie obiektu od dotychczasowych dzierżawców do spółki PTTK „Karpaty”, która jest właścicielem obiektu. Schronisko od razu przejął wykonawca prac wynajęty przez PTTK – firma budowlana ze Stasikówki w gm. Poronin. Schronisko zostało zamknięte – co najmniej na dwa lata.

Zamknięte obiektu związane jest z planami PTTK, by schronisko wyremontować i rozbudować. - Planujemy modernizację obiektu wraz z jego rozbudową. Chodzi przede wszystkim o poprawę zaplecza gastronomicznego i sanitarnego. Przy okazji będzie przebudowa tego co uległo tam zniszczeniu – mówi Jerzy Kalarus, prezes PTTK „Karpaty”. - Schronisko ma być także rozbudowane, głównie skrzydło na zapleczu budynku. Ilość miejsc noclegowych nie zwiększy się. Będzie za to wygodniej.

PTTK zakłada, że roboty potrwają dwa lata. Schronisko ponownie ma zostać otwarte na wakacje 2025 roku. Czas długi, ale i warunki terenowe i pogodowe nie sprzyjają takim pracom. W Tatrach szybko przychodzi zima, a śnieg w tym miejscu utrzymuje się do maja.

Robotami na zająć się wynajęta przez PTTK firma budowlana ze Stasikówki. Jak zapowiadał Jerzy Kalarus, robotnicy od razu przystąpią do pracy.

W pierwszej kolejności schronisko zostało opróżnione, a następnie plac budowy został ogrodzony. Potem ekipa remontowe zabrała się za rozbiórkę. W pierwszej kolejności robotnicy zaczęli rozbierać dach w tylnej części budynku. Zgodnie z planem bowiem w pierwszej kolejności prace mają skoncentrować się na dobudowaniu część magazynowa.

Gdy to się uda zrobić, przyjdzie czas na kolejny etap prac. Plan zakłada, że nowe schronisko będzie murowane. A to oznacza, że najpierw stary budynek zostanie rozebrany do fundamentów. Mury jednak nie będą świeciły w krajobrazie tatrzańskim. Robotnicy planują odzyskać drewniane belki, z których zbudowane jest obecne schronisko. Chcą je przeciąć na pół, a następnie obłożyć nimi murowane ściany schroniska. Dzięki temu zachowany zostanie wygląd obecnej elewacji schroniska. Plan na te prace jest dopiero na rok 2024.

W opisie do projektu zagospodarowania czytamy, że „inwestycja obejmuje przede wszystkim rozbudowę i przebudowę schroniska w części zaplecza gastronomiczno-administracyjnego (dobudówka) oraz remont i przebudowę w obrębie budynku zasadniczego w zakresie niezbędnym do dostosowania obiektu do obowiązujących przepisów, a w szczególności dotyczących klasy odporności ogniowej elementów konstrukcyjnych budynku”. Ponadto w ramach modernizacji budynek zostanie docieplony, wymieniony ma być system ogrzewania – z węglowego na prądowe.

W trakcie modernizacji schroniska PTTK zamierza ogłosić konkurs na dzierżawcę tego obiektu. Nie wiadomo, czy schronisko nadal poprowadzi rodzina Skupniów, która była na Kondratowej od samego początku funkcjonowania tego obiektu.

Schronisko na Hali Kondratowej to najmniejsze z działających schronisk turystycznych w Tatrach. Dysponuje zaledwie 20 miejscami noclegowymi. Przez wielu ludzi gór uznawane jest jednak za wyjątkowo klimatyczne miejsce przy szlaku na Giewont. Działa od 1947 roku, gdy na potrzeby schroniska zaadaptowana została tamtejsza bacówka. Od 1947 roku schroniskiem zarządza rodzina Skupniów – najpierw Stanisław, potem jego syn Andrzej, a obecnie Iwona Haniaczyk - wnuczka Stanisława i siostrzenica Andrzeja. Stanisław Skupień, olimpijczyk z Lake Placid był czołowym polskim biegaczem narciarskim i ratownikiem TOPR. Cztery razy występował w mistrzostwach świata. Schronisko prowadził przez 30 lat.

W ostatnim czasie do schroniska dociągnięta została kanalizacja i nowy kabel energetyczny. 31 maja 2022 roku doszło w budynku do pożaru, który na szczęście udało się szybko opanować, a następnie – równie szybko – odbudować to co zniszczył ogień.