MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinna pogawędka o śmierci...

Przemek Franczak
fot. archiwum Polskapresse
Jestem już gotowy do odejścia z tego łez padołu. Traktuję to jak wyjazd do Warszawy. No, może trochę dalej. Do Poznania - oznajmił mi mój własny, osobisty dziadek, popijając herbatę i pogryzając wafelek w czekoladzie. Ot, taka rodzinna pogawędka. O śmierci. Uśmiechnąłem się tylko, bo on na drugi świat wyprawia się już od dłuższego czasu. Za ukochaną żoną. Ale jakoś, mimo chęci, się nie udaje.

- Jestem już zmęczony - mówi. Rocznik 1916. Też bylibyście zmęczeni. - Ale przecież się nie powieszę, bo tylko narobię wstydu rodzinie - żartuje. Angielski humor. Najlepszy. Głośno się śmiejemy.

Nie chcę go martwić, więc nie mówię, że jeszcze dostanie medal od prezydenta na stulecie urodzin. To byłby rzadko występujący w przyrodzie przypadek, gdy słowa otuchy niosą miast pocieszenia udrękę. I to nie dlatego, że prezydent nie jest z jego bajki. Dziadek jest państwowiec i szacunek dla urzędu ma. A dostanie ten medal na bank, bo jest w nim jakaś niespotykana siła. Nie zabiła go wojna, nie zabili komuniści, nie zabił go rak, choć próbował dwa razy. Jego pokolenie w ogóle musi się dziwnie czuć w tym współczesnym świecie, w którym ludzi rozkładają na łopatki alergie, a zjedzenie truskawki może wysłać uczuloną osobę do, hm, Poznania. W ich czasach potrzebne do tego były gruźlica i tyfus.

90-latkowie. Twarde sztuki. Najtwardsze. Może dlatego, że życie mieli najgorsze. Wojna, komuna, a jak przyszła starość - częsty kontakt z polską służbą zdrowia. Ale oni wszystko przeżyli.

Teraz najgorsza jest walka z ciałem. Drętwiejące ręce, nogi jak z waty. Dziadek tydzień temu wsiadał do tramwaju. Powoli. Jak byście mieli 96 lat, walczyli z Niemcami, Ukraińcami i uciekali przed UB-ecją, to też wsiadalibyście powoli. Nie zapominajcie o tym, kiedy widzicie starego człowieka. Nogi może macie chyże, ale młodość zawsze wam ucieknie. Zawsze. Dziadek wchodził więc wolniutko, ale tramwajarz miał to gdzieś, zamknął drzwi i przytrzasnął mu mały palec u ręki. Pękła kostka, na samym czubku, a w szpitalu gips założyli nie wiadomo czemu aż po łokieć. I oczywiście byle jak. Tak, żeby staremu człowiekowi było, cholera, łatwiej. Korci mnie, żeby dwa następne akapity wypełnić przekleństwami, ale dziadkowi to by się nie spodobało. Ma klasę i maniery przedwojennego dżentelmena, nigdy nie słyszałem, żeby siarczyście zaklął. A czasem przydałoby się. Tak po ludzku.

Umysł ma młody, dużo pisze. Czasem polemiki do gazet, częściej coś na kształt biografii (pożegnalne listy do rodziny też już są gotowe). - Spisuję wspomnienia, a potem połowę skreślam. Nie chcę siać zamętu na świecie - mówi zamyślony. Jakby tak napisał wszystko od serca, od A do Z, to pewnie wywołałby konflikt dyplomatyczny z Ukrainą. Wychował się na Wołyniu, widział nieludzkie zbrodnie OUN i UPA dokonywane na Polakach. Do dziś nie ma dobrego zdania o Ukraińcach. Kiedyś mnie to drażniło, wychowany pod kloszem chłopiec buntował się przeciwko ostrym, pełnym uogólnień opiniom, ale z czasem przestałem to osądzać. Przeżyć to, co on przeżył, zobaczyć to, co on zobaczył - nie byłoby odważnych, żeby zdecydować się taki eksperyment.

Siedzimy, rozmawiamy. Herbata, ciastka. Wojenne traumy. Koszmary śnione siedemdziesiąt lat po fakcie. Opowiadać o nich zaczął całkiem niedawno. Jakby nagle wróciły do niego, a on chciał je z siebie wyrzucić. Zanim zdarzy się to, na co czeka. Żeby zostawić ten ziemski syf na Ziemi i nie zabierać go w dalszą podróż.

Bo zdania nie zmienia, nadal się w nią wybiera. Najlepiej jak najszybciej. Ciekawe, że dopiero na stare lata zrobił się taki niecierpliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska