Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina 500 Plus. Gmina Grybów z komisją w każdej wsi [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Stanisław Śmierciak
W gminie Grybów w dniu startu programu 500+, czyli 1 kwietnia 2016 r., urzędnicy rozlokowani zostali we wszystkich 16 wsiach, by składający wnioski mogli załatwiać formalności możliwie najbliżej swych domów, bez tłoczenia się w budynku Urzędu Gminy. W piątek złożonych zostało ponad 750 wniosków. Bez nerwowości i zbędnej straty czasu.

Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska

W gminie Grybów spodziewano się wielkiego zainteresowania programem 500+, w więc i najazdu zainteresowanych na urząd już w pierwszym dniu przyjmowania zgłoszeń. Oceniono, że wyznaczenie w biurowcu nawet kilkunastu stanowisk przyjmowania tych dokumentów nie rozwiąże problemu. Budynek nie pomieści tak wielkiej rzeszy rodziców, a parkingi zostaną całkowicie zatkane autami, którymi przyjechaliby mieszkańcy wiosek.

- Rozwiązanie problemu kolejkowego w pierwszym dniu przyjmowania wniosków było dziecinnie proste i wręcz oczywiste, choć dosyć trudne organizacyjnie - tłumaczy Piotr Krok, wójt gminy Grybów. - Wszelkimi możliwymi kanałami, od pisanych informacji na tablicach ogłoszeń, poprzez powiadamianie uczniów w szkołach, aż po zapowiedzi w kościołach, przekazaliśmy wiadomość, że każda wioska będzie miała własny punkt przyjmowania wniosków. Miejscem pracy dwuosobowych zespołów uczynione zostały domy kultury, biblioteki, świetlice wiejski, remizy OSP.

W grybowskiej gminie nawet zatrudnienie trzech dodatkowych osób mających trwale spierać obsługę programu 500+ nie dawało szansy na utworzenie 16 zespołów terenowych mających przyjmować wnioski od rodziców. Zaangażowano w tę operację także urzędników z innych komórek gminnej administracji.

W Kąclowej przyjmowaniem wniosków zajmowały się Ewelina Rola z Wydziału Geodezji oraz Alicja Pater z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Rezydowały w Domu Kultury, a tłem dla ich biurek były zbiory Wiejskiej Izby Tradycji. Z wnioskami p0rzychodziły niemal wyłącznie panie. Niektóre same. W większości jednak z dziećmi. Przwaźnie tymi najmłodszymi.

- Mam dwójkę dzieci, 3 letnią Maję oraz 8-letniego Mikołaja - mówi mieszkanka Kąclowej Anna Aksamit-Broda. - Chociaż pracuję w ekskluzywnym hotelu "Czarny Potok" w Krynicy, to jednak korzystam z zasiłku rodzinnego. Dlatego składam wniosek o nowe świadczenie prorodzinne na dwójkę dzieci.

- Przyszłam po południu i byłam piąta w kolejce - opowiada Edyta Główczyk, kąclowianka majaca 2-letnia Zosię i 6-letnią Amelkę. - Czekałam około kwadransa na przyjęcie przez urzędniczkę. Te panie rzeczywiście wiedzą gdzie są newralgiczne miejsca we wnioskach i okazały się bardzo pomocne.

Marzena Święs i Kinga Główczyk, które w piętek wnioski składały w Kąclowej, mówią, że te dodatkowe pieniądze bardzo pomogą w zapewnieniu ich dzieciom lepszych warunków rozwoju i lepszego startu życiowego.

- Program 500+ jet dobrym elementem polityki prorodzinnej - ocenia wójt grybowskiej gminy Piotr Krok. - Ma również drugi bardzo istotny walor. W przypadku naszej gminy dzięki niemu trafu do mieszkańców dodatkowo około 30 milionów złotych rocznie. Te pieniądze nie trafią do przysłowiowej skarpety, tylko zostaną wydane. To ożywi handel, usługi, budownictwo. Będą więc i wyższe wpływy z podatków do gminnej kasy. Efekty powinny być dostrzegalne po dwóch może trzech latach.

O tym czy program 500+ zachęci rodziny do posiadania większej liczby dzieci wójt Piotr Krok nie chce wyrokować. Mówi, że gmina Grybów od dawna ma tradycje rodzin wielodzietnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska