Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Realizujemy cele krok po kroku. Z Cezarym Rajcą, prezesem MKS Czerwionka, rozmawia Krzysztof Jabłczyński

Krzysztof Jabłczyński
Cezary Rajca - prezes MKS Czerwionka
Cezary Rajca - prezes MKS Czerwionka MKS Czerwionka
Rok 2023 to szczególny czas dla piłki nożnej w Czerwionce, która obchodzi swoje 100-lecie, łącząc w sobie dzieje historycznego klubu KS 23 GÓRNIK CZERWIONKA oraz tworzącego nową historię klubu MKS CZERWIONKA. Od ponad dziesięciu lat prezesem klubu jest Pan Cezary Rajca, z którym przeprowadziliśmy poniższą rozmowę.

Panie prezesie, jubileuszowy rok dla klubu z Czerwionki dobiega końca. Jaki był to czas?
Każdy jubileusz jest czasem wspaniałym, ale jednocześnie wymagającym wielu wyrzeczeń, wzmożonej pracy, która ma przyczynić się do tego, aby zaplanowane na cały rok wydarzenia udały się jak najlepiej. Mam nadzieję, że w ocenie tych, którzy mieli okazję uczestniczyć choć w części tych wydarzeń, stanęliśmy na wysokości zadania i sprawiliśmy im wiele radości.

Pan na wysokości zadania musiał stanąć już dziesięć lat temu, kiedy to podjął się ratowania klubu piłkarskiego z Czerwionki.

Kiedy dziesięć lat temu obejmowałem funkcję prezesa klubu po śmierci pierwszego prezesa MKS Czerwionka śp. Alojzego Wańka, wiedziałem, że czeka mnie niełatwe zadanie: bieżące problemy finansowe, brak solidnego podmiotu będące zapleczem i gwarantującego stabilizację na wysokim poziomie czy wiele innych trudności, ale tak naprawdę było jeszcze coś ważniejszego, czyli zmierzenie się z siłą legendy, która żyła i nadal żyje w sercach oraz umysłach ludzi. Lokalna społeczność przez długie dziesięciolecia żyła klubem KS 23 GÓRNIK CZERWIONKA, który swoimi sukcesami dawał wiele radości kibicom. Od 2012 roku , już jako MKS CZERWIONKA, kontynuujemy dzieło naszego klubowego poprzednika zachowując barwy Górnika Czerwionka, przejmując jego zawodników, a przede wszystkim nawiązując do jego wieloletniej tradycji. Przez ten czas klub osiągnął już sukcesy w piłce seniorskiej, ale i młodzieżowej. Ma też swoje porażki, bo one są nieuniknione w sporcie. Wierzymy, że jesteśmy w stanie nawiązać do wielkich osiągnięć lat minionych, w czym z pewnością pomoże nam talent, ciężka praca i wiara w sukces. Pamiętać jednak należy, że na wszystko potrzeba czasu, sukcesu nie da się osiągnąć z dnia na dzień. Tym bardziej w sporcie lokalnym, gdzie o każdą złotówę dla klubu trzeba naprawdę mocno się postarać. W tej kwestii przez wiele długich lat KS 23 GÓRNIK CZERWIONKA miał łatwiej, ponieważ nierozłącznie związany był z pobliską KWK „Dębieńsko”, która była dla niego żywicielką i niezastąpionym wsparciem. Gdy kopalnię zamknięto, kryzys dotknął i klub, o czym wszyscy interesujący się piłką nożną w Czerwionce doskonale wiedzą. Jako obecnemu prezesowi klubu bardzo zależy mi na jego dalszym rozwoju i przywróceniu na właściwie miejsce na piłkarskiej mapie Górnego Śląska.

W obecnym sezonie MKS CZERWIONKA występuje w klasie B Podokręgu Rybnik i po rundzie jesiennej znajduje się w górnej części tabeli.
Zgadza się. Nasz zespół zajmuje po rundzie jesiennej piąte miejsce z dorobkiem 29 punktów. Co warte podkreślenia: mamy bardzo młodą drużynę z wieloma nastolatkami i młodym trenerem. Wszyscy pracują ambitnie, ale też z wielkim spokojem. Nie mam żadnej presji. Jest za to radość z gry, a także co istotne – ze wspólnego przebywania ze sobą. Śmiało mogę powiedzieć, że naprawdę mamy drużynę. Jak wspomniałem przed chwilą, potrzeba jeszcze trochę czasu, ale jestem przekonany, że niedługo będziemy osiągać coraz większe sukcesy. Nie zapominajmy także, że w ostatniej dekadzie przez kilka sezonów rywalizowaliśmy w klasie okręgowej.

Wróćmy zatem na chwilę do samych początków klubu piłkarskiego w Czerwionce.
Do tworzenia polskich klubów na Śląsku już w roku 1920 wzywał Polski Komitet Plebiscytowy, celem utrwalenia polskości Śląska. Pierwsze ślady dotyczące piłki nożnej na terenie Czerwionki to lata 1921-1922. Były to jednak lata nieoficjalnych wystąpień i gry na placach oraz ulicach tak zwaną „szmacianką”. Wiosną 1923 roku znalazła się nieliczna grupa gorących zwolenników, która postanowiła powołać w Czerwionce oficjalny ruch piłkarski w formie klubu sportowego i zgłosić skoordynowany klub piłkarski z Czerwionki do władz powiatowych Podokręgu Rybnik w Rybniku pod nazwą: KLUB SPORTOWY 23 CZERWIONKA. Pierwszym działaczom klubu nie brakowało zapału i chęci do pracy oraz poświęceń. Zdecydowanie gorzej było jednak z możliwościami działania oraz realizacją przyjętych założeń. Wszystko ze względu na panujące warunki, brak infrastruktury i środków finansowych. Placem gry i zawodów było boisko, w tym samym miejscu, gdzie znajduje się obecnie, ale nie można go w żaden sposób porównywać. Kolejny problem stanowiły szatnie dla zawodników i sędziów. Bardzo często wykorzystywane do tego celu były prywatne mieszkania, a w późniejszym czasie Dom Kultury, a precyzyjniej mówiąc – jego wyremontowane pomieszczenia piwniczne. Pieniędzy brakowało też na stroje dla zawodników. Tu z pomocą przychodził jeden z członków zarządów klubu, który był mistrzem krawieckim, więc szył koszulki i spodenki. Jeśli chodzi o buty, to zawodnicy sami przerabiali sobie buty robocze na buty piłkarskie, usuwali obcasy, a przybijali tak zwane „sztole”. Zawodnicy na mecze wyjazdowe docierali na rowerach lub pieszo, rzadziej pociągiem. Nieco później na zawody wyjeżdżano na zwykłych wozach kołowych, przeważnie drabiniastych lub rolwozach, a związane z tym wydatki pokrywali bogatsi mieszkańcy Czerwionki.
Popularność piłki nożnej w Czerwionce z roku na rok rosła. Wzrastała liczba zawodników, powiększały się szeregi działaczy; nie brakowało też ludzi, którzy mimo wszelkiego rodzaju trudności, garnęli się do tego sportu, interesowali się życiem klubu i przychodzili mu z pomocą.
Okres przedwojenny to z całą pewnością okres dobrego rozwoju klubu i jego ożywionej działalności. Zapał, ambicja, poświęcenie, oddanie ówczesnych działaczy, zawodników, kibiców, były decydującymi czynnikami przetrwania ciężkich sytuacji i czasów. Rozkwit działalności piłkarstwa w Czerwionce został niestety brutalnie przerwany przez napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę. Szeregi działaczy i sportowców zostały mocno przerzedzone, a tych, którzy żyli, nieustannie poszukiwano. Do współpracy z Niemcami ciężko było kogoś namówić, a tylko pod takim warunkiem klub mógłby istnieć, do tego jako niemiecki. Okupanci próbowali wprawdzie powołać do życia klub sportowy, ale po wielu nieudanych próbach zrezygnowali, zakazując jednocześnie w 1941 roku jakiejkolwiek organizacji sportowej w Czerwionce. Wiosną 1945 roku, gdy część ziemi rybnickiej została wyzwolona spod okupacji hitlerowskiej, powoli zaczęto organizować poszczególne dziedziny życia, w tym także sportowego. Wszystko trzeba było rozpoczynać jednak od podstaw, w oparciu o doświadczenie i formy organizacyjne sportu przedwojennego. Klub został reaktywowany, ale boisko było całkowicie zdewastowane, brakowało sprzętu. Działacze mieli już jednak doświadczenie w pokonywaniu tego typu kłopotów i już w kwietniu 1945 roku podjęli decyzję reaktywowania działalności klubu w Czerwionce. Przede wszystkim zabrano się za budowę boiska przy ulicy Wolności, prawie w tym samym miejscu, gdzie powstało pierwsze boisko piłkarskie w Czerwionce. Do pracy zgłosiło się wielu chętnych i klub realizował swoje zamierzenia szybciej niż zakładano. Sportowcom z Czerwionki sporej pomocy udzielały miejscowe i okoliczne zakłady pracy, o czym przed wojną można było jedynie pomarzyć. Wszechstronnego poparcia i dużej pomocy w budowaniu fundamentów klubu sportowego w 1945 roku udzieliła przede wszystkim Kopalnia „Dębieńsko” z ówczesnym dyrektorem Wacławem Respondkiem. Pomocny nie odmawiała także Koksownia „Dębieńsko” z dyrektorem Wacławem Morcinkiem, oraz miejscowy tartak, którego dyrektorem był Tadeusz Krzysica. Klub zaczął funkcjonować z wielkim rozmachem, a obok piłkarzy występujących w klasie B i drugiej drużyny w klasie C, znalazło się także miejsce dla innych dyscyplin sportowych. Największą sympatią cieszyła się jednak piłka nożna. I to ta dyscyplina sportu przetrwała w Czerwionce do dnia dzisiejszego.

Powróćmy do tegorocznego jubileuszu i świętowania. Było hucznie?
W mojej ocenie było hucznie, było radośnie, było wiele atrakcji. Główne uroczystości odbyły się 16 września. Rozpoczęliśmy od uroczystej Mszy świętej w kościele parafialnym świętego Józefa w Czerwionce, a po niej razem z Orkiestrą Miejską „Dębieńsko, mażoretkami – zespołami Rytm i Zygzak, obecnymi i byłymi zawodnikami, zaproszonymi gośćmi przeszliśmy ulicami Czerwionki na teren boiska, gdzie odbyła się część oficjalna związana z wręczeniem odznaczeń, a następnie festyn. Na scenie wystąpili: Claudia i Kasia Chwołka, Kapela z Naszego Miasteczka, Mariusz Kalaga, Henryk Czich, a także DJ Saymon. Dla najmłodszych przygotowaliśmy razem ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej miasteczko piłkarskie, szereg konkursów i zabawa sportowych. Każdy zatem znalazł coś dla siebie. Wydarzenie zgromadziło bardzo wiele osób, które dobrze się bawiły, pogoda dopisała, także jestem zadowolony, bo wszystko się udało. Cieszy mnie to, że tak wielu byłych zawodników – i mam tu na myśli przede wszystkim tych, którzy grali w klubie z Czerwionki kilkadziesiąt lat temu – przybyło na wrześniowe uroczystości, niektórzy z zagranicy. Była to świetna okazja do spotkań, rozmów, przywołania wielu wspomnień, odnowienia znajomości.

Na obchodach stulecia pojawiło się podobno wielu znakomitych gości.

Każda osoba, która przybyła choć na chwilę, była dla nas wielką radością i znakomitym gościem, bo to pokazuje, że klub MKS CZERWIONKA nie jest im obojętny. Oczywiście, na wrześniowych obchodach jubileuszu nie zabrakło osób reprezentujących władze piłkarskie z prezesem ŚlZPN Henrykiem Kulą , prezesem Podokręgu Rybnik ŚlZPN Andrzejem Paulusem oraz licznie przybyłych samorządowców z Burmistrzem Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny Wiesławem Janiszewskim na czele, który włączył się w organizację jubileuszu. Jako prezesa cieszy mnie również to, że uroczystości jubileuszu zaszczyciły osoby, które z racji swoich funkcji i stanowisk znane są szerszemu gronu. To ważne,że także one interesują się klubem, żyją tym, co się w nim dzieje, a nierzadko wspierają na różne sposoby. Mam tu na myśli przede wszystkim Poseł do Parlamentu Europejskiego Izabelę Kloc, Senatora RP Wojciecha Piechę oraz Posła na Sejm RP Pawła Jabłońskiego.

Czego życzyć klubowi na dalsze lata istnienia?
Jak to zazwyczaj w przy składaniu życzeń, czyli wszystkiego najlepszego. Na pewno należy życzyć dalszego rozwoju. Jak już wspomniałem wcześniej, zależy nam na spokojnym budowaniu klubu. Nie jest sztuką stworzyć coś, co będzie tylko na chwilę czy kilka lat. W naszym sąsiedztwie w ostatnich latach takie kluby można było zaobserwować. W efekcie dzisiaj ich już nie ma albo zostały tylko z nazwy. Podążamy inną drogą, realizujemy cele krok po kroku, więc można nam śmiało życzyć, by tych kroków było jak najwięcej.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera