MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Psiaki w Domu Zwierzynieckim. Bezdomniaki czekają na swoich dobrych ludzi w muzeum

Magda Hejda
Fraszka nie ma jeszcze dwóch lat, jest wesoła. Została wysterylizowana. W hotelu dzieli boks z innymi psami
Fraszka nie ma jeszcze dwóch lat, jest wesoła. Została wysterylizowana. W hotelu dzieli boks z innymi psami
Dzięki Marii Lempart i Duszkowi w Krakowie pojawiło się nowe miejsce przyjazne bezdomnym czworonogom i jeszcze jedna szansa na odmianę pieskiego życia. Maria Lempart jest kierownikiem Domu Zwierzynieckiego Oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, a Duszek to niewielki kundelek niedawno zabrany z krakowskiego schroniska przez siostrę pani kierownik.

Jego poprzednik Kacper przeżył w domu pani Joanny dziewiętnaście szczęśliwych lat. Duszek od czasu do czasu wpada do muzeum odwiedzić rodzinę i znajomych. Któregoś dnia popatrzył Marii Lempart prosto w oczy i zrozumieli się bez słów. Od października Dom Zwierzyniecki będzie pomagał porzuconym psom i ludziom, którzy szukają czworonożnego przyjaciela w ramach cyklicznej imprezy "Dom dla Zwierzyńca!".

Zaczynamy w sobotę za tydzień. Na dobry początek wybraliśmy 4 października dzień poświęcony św. Franciszkowi z Asyżu. W ogrodzie Domu Zwierzynieckiego przy ulicy Królowej Jadwigi 41 porzucone psy będą czekały na człowieka. Są wśród nich chwilowe ludzkie zachcianki, pocieszne szczeniaki, które dorosły i przestały bawić, psie bidy odebrane tym, którzy je krzywdzili.

Będzie Fraszka znaleziona na przystanku autobusowym. Spała w rowie dwa tygodnie. Psia logika jest prosta: skoro pan tu zostawił, wróci, więc trzeba czekać. Będzie odcięty z łańcucha Czaruś. W dowód wdzięczności za lata stróżowania ludzie darowali mu budę wiatrem podszytą i pustą miskę. Niewolnik oślepł, ale dalej pilnował. Kiedy inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zabierali go do hotelu dla psów, był skrajnie wyniszczony. Dziś wygląda jak pączek w maśle. Mimo że nie widzi, ma pogodne usposobienie i doskonale sobie radzi w oswajaniu przestrzeni. W ogrodzie przy Królowej Jadwigi pojawi się też Batman, bezproblemowy psiak zabrany z ciemnej, wilgotnej komórki, który już rok czeka na swojego człowieka w hotelowym boksie.

Jeśli w Waszym życiu brakuje psa, zabierzcie całą rodzinę i 4 października przybywajcie do ogrodu przy Królowej Jadwigi 41. Włodek, mruczący kustosz muzeum zwierzynieckiego, już nie może się doczekać, niecierpliwie przestępuje z łapki na łapkę, wypatruje Was i czworonożnych przyjaciół. Do niedawna jechał z nimi na jednym wózku.

Mieszkał w azylu. Od miesiąca jest kotem muzealnym. Mruczący kustosz to jest coś, dlatego nawet jeśli w Waszym domu mieszka już jakiś przytulny zwierzak, to zabierzcie ze sobą trochę karmy i wpadnijcie za tydzień do Domu Zwierzynieckiego zobaczyć kota Włodka. W sobotę, 4 października w ogrodzie muzeum przy ul. Królowej Jadwigi 41 między godziną 14 a 17 można zostawić karmę dla bezdomnych psów i kotów albo znaleźć czworonożnego przyjaciela. Do zobaczenia!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska