MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedawnione zguby

Małgorzata Targosz
Do Agaty Kudzi z biura rzeczy znalezionych w Suchej Beskidzkiej trafiają najróżniejsze dziwne rzeczy
Do Agaty Kudzi z biura rzeczy znalezionych w Suchej Beskidzkiej trafiają najróżniejsze dziwne rzeczy Archiwum
Co zalega półki biura rzeczy znalezionych? Torba kibica z łańcuchami i brudne ubrania.

Mają do zaoferowania cztery rowery, plecak i torbę podróżną. Te przedmioty kiedyś miały swojego właściciela, teraz należą do państwa.

Biuro rzeczy znalezionych w Suchej Beskidzkiej z końcem roku może część z nich oddać w inne ręce. Rzeczy najprawdopodobniej trafią do najbiedniejszych.

W biurze działającym przy starostwie suskim można znaleźć niemal wszystko. Rzeczy te przynoszą głównie... policjanci.

- Ostatnim naszym "nabytkiem" jest... duża, śmierdząca torba - informuje Iwona Krupiak, naczelnik Wydziału Organizacyjnego w suskim starostwie. Ogromną torbę policjanci znaleźli porzuconą na targu. Zanieśli ją do pobliskiego sklepu. Jednak nik się po nią nie zgłosił.

- Jest w niej mnóstwo używanych ubrań i butów. Powiedziałabym nawet: dość intensywnie używanych, co bardzo wyraźnie czuć - opowiada Agata Kudzia, pracownik biura. Najgorsze z tego jest to, że tę śmierdzącą torbę w biurze trzeba przetrzymywać przez dwa lata. Tyle czasu ma właściciel
na odebranie zguby. Po tym czasie stanie się ona własnością Skarbu Państwa.

Najwięcej na półkach biura ląduje portfeli i torebek, oczywiście pustych. - Wczoraj na przykład
w koszu w starostwie znaleźliśmy saszetkę z dokumentami. To zdarzenie musieliśmy zgłosić
na policję - opowiada Krupiak.

O ile porzucone portfele są sprawką złodziei, to inaczej sprawa wygląda z rowerami. - Ja nie rozumiem jak można zgubić rower? - dziwi się pani Agata. W swoim zbiorze ma cztery. - Właśnie stały się własnością państwa, teraz zastanawiamy się, komu je podarować - wyznaje.

Najprawdopodobniej rowery trafią do któregoś z domów pomocy społecznej, tak samo jak torba podróżna i plecak. Zaś to, co nie nadaje się do użytku, będzie zniszczone. - Dużo mamy telefonów komórkowych, ale te po dwóch latach są już do niczego - mówi Kudzia.

W suskim biurze czeka też torba pełna łańcuchów i prętów. - Najprawdopodobniej pseudokibice zbroili się idąc na mecz, ale wystraszyli się patrolu i porzucili torbę. Znaleźli ją policjanci i przynieśli do nas
- opowiada pani Agata.

Znalezionymi rzeczami nikt się nie interesuje. - Bardzo rzadko ludzie przychodzą tu, by szukać zgub, chociaż ich lista wisi w naszym starostwie - mówi Krupiak.

Jednak niektórym udaje się znaleźć zgubiony przedmiot. Ostatnio znalazł się właściciel wiatrówki.

Co ciekawe, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że takie biura wciąż działają. - Myślałem, że
to relikt minionej epoki - mówi Krzysztof Benak, młody mieszkaniec Suchej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska