Poniedziałek Wielkanocny to ostatni dzień jarmarku na Rynku Głównym

Na jarmarku na Rynku Głównym zostały ustawione 84 kioski handlowe oferujące towar z naszego regionu, jak również z innych miast Polski.

W tegorocznej edycji jarmarku prezentują się ponadto wystawcy z zagranicy, m.in. z Litwy, Ukrainy, Słowacji i Węgier. Produkty oferowane przez kupców to przede wszystkim artykuły świąteczne: stroiki, koszyki, palmy, świeczki, pisanki, ręcznie malowana porcelana, obrusy, serwetki, plecionki, wyroby z ekologicznego drewna, wałki oraz pamiątki. Można będzie znaleźć takie produkty jak churros – hiszpańskie pączki, naleśniki, biżuterię z bursztynu, kierpce, koszule i kożuchy ręcznie haftowane oraz rękodzieło z Nepalu.

Dla mieszkańców Krakowa i turystów odwiedzających jarmark przygotowano stoiska z winem grzanym, ponczem, piwem lanym i butelkowanymi piwami regionalnymi oraz punkty małej gastronomii z polskimi potrawami z grilla, stoisko z pierogami według staropolskich receptur. Jest też stoisko serwujące zupy m.in.: żurek, kwaśnicę, pomidorową, czosnkową, dyniową, barszcz ukraiński, grochówkę oraz grzybową.

Można skosztować cieszącą się od wielu lat powodzeniem pajdę chleba ze smalcem, masłem czosnkowym, boczkiem, cebulą i ogórkiem. Są też zapiekanki, szaszłyki, burgery, sery holenderskie, przyprawy i kiełbasy węgierskie, sery góralskie, węgierskie kurtoszo-kołacze, langosze, litewskie wędliny i ciemny chleb, miody i wyroby pszczelarskie, herbaty z różnych regionów świata, lizaki, orzechy prażone, migdały, słonecznik, bakalie, owoce w czekoladzie, ciasta domowe, tradycyjne słodycze tureckie, chleby oraz tradycyjne pierniki, krówki rzemieślnicze.

Organizatorzy starają się, aby punkty małej gastronomii oferowały przynajmniej jedną potrawę związaną ze Świętami Wielkanocnymi. Jak co roku można też odwiedzić kuźnię, w której odbywają się pokazy kowalstwa. Tam też można nabyć podkówkę ze swoim imieniem.

W ramach jarmarku w poniedziałek, 1 kwietnia, o godz. 14 na Rynku zaplanowano pojawienie się „Siudej Baby”, która będzie smarować sadzą i szukać swoich następczyń.

Siuda Baba to dawny, polski zwyczaj ludowy obchodzony w Poniedziałek Wielkanocny, który współcześnie zachował się jedynie w podkrakowskich wsiach. Siuda Baba to mężczyzna przebrany za usmoloną kobietę w podartym ubraniu. Chodzi od domu do domu w towarzystwie Cygana i kilku krakowiaków, zbierając datki i szukając młodych panien, by wysmarować je sadzą.

Koniec zerowego VAT na żywność! Ceny wzrosną?