Prezydent zwrócił uwagę, że nie konsultowano z nim ustaw. - Ubolewam nad tym, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przed jego złożeniem w Sejmie nie był mi przedstawiony jako prezydentowi RP i że w związku z tym nie mogłem w tej sprawie odbyć konsultacji tak jak i większość innych podmiotów zainteresowanych też konsultacji odbyć nie mogła - uzasadnił Andrzej Duda.
Prezydent przekonywał, że Polska jest "jedna i potrzebuje spokoju". Skrytykował on protesty przed domem Jarosława Kaczyńskiego i Grzegorza Schetyny.
- Nie ma u nas tradycji, żeby prokurator generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w prace i funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji, nie wspomnę już o sędziach i zgadzam się z tymi wszystkimi którzy twierdzą, że tak być nie powinno i nie wolno do tego dopuścić - mówił prezydent powołując się przy tym na weekendową rozmowę z Zofią Romaszewską, działaczką opozycyjną w czasach PRL.
- Być może (decyzja) będzie krytykowana przez wielu obywateli i wielu moich wyborców. Ale zapewniam państwa, że podejmuję ją z wielkim poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo, którego prowadzenia spraw w sposób uczciwy, rzetelny i z jak największą troską ja się zobowiązałem - podsumował Andrzej Duda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?