Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zatrzymała cmentarnego złodzieja z Gorlic. W mieszkaniu 67-latka znaleziono kilkadziesiąt wkładów do zniczy skradzionych z grobów

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Zatrzymany przez policję 67-letni mieszkaniec Gorlic przyznał się do kradzieży na gorlickim cmentarzu i usłyszał zarzuty
Zatrzymany przez policję 67-letni mieszkaniec Gorlic przyznał się do kradzieży na gorlickim cmentarzu i usłyszał zarzuty archiwum Czytelnika
Ułatwione zadanie mieli śledczy z Komendy Powiatowej Policji w temacie rozpoznania i zatrzymania złodzieja, który od co najmniej kilku miesięcy okradał groby na gorlickim cmentarzu parafialnym. Po tym, jak właściciel grobu ujawnił zdjęcia z kamery zainstalowanej na cmentarzu, policjanci ustalili tożsamość złodzieja i go zatrzymali. Mężczyzna przyznał się do winy.

O tym, że złodziej z cmentarza parafialnego w Gorlicach został zdemaskowany, bo uchwyciła go kamera zamontowana przez właściciela grobowca, pisaliśmy w dzień po zdarzenie, 16 stycznia tego roku. Sprawa ma jednak swój początek w październiku minionego roku, kiedy z grobu bliskich mieszkańca Gorlic zaczęły znikać wkłady. Złodziej nie kradł całych zniczy, a tylko systematycznie wybierał ich zawartość.

- Zdarzało się, że żona przed godziną 8 zapalała kilka wkładów na grobie swojego ojca, a już po południu, gdy mogiłę odwiedzała jej siostra, nie było po nich ani śladu i tak od października do wczoraj - mówi pan Andrzej.

Rozgoryczona i zdesperowana rodzina postanowiła urządzić na złodzieja zasadzkę. Padło na głowę rodziny.

- Przez dwa tygodnie, codziennie od godziny 17 nawet do północy przesiadywałem w sąsiedztwie grobu, tak by dobrze go widzieć, ale żebym sam był niewidoczny dla potencjalnego złodzieja. Mój trud poszedł jednak na marne. Choć w tym czasie wkłady zniczy ginęły z taką samą częstotliwością, jak wcześniej, gdy zasadzałem się na złodzieja, nigdy się tam nie pojawił - tłumaczy mężczyzna.

Doszło do tego, że zdesperowany "stróż prawa" kradzieże zgłaszał na policję i do straży miejskiej. W końcu postanowił skorzystać z urządzenia - prostej fotokomórki, usytuowanej w taki sposób, by uchwycić złodzieja. Choć na początku wydawało się, że cmentarna hiena jest dość ostrożna i jakby omija kadr obiektywu kamery, wczoraj zasadzka się udała.

- Około godz. 17 do grobu przyszedł starszy mężczyzna, ubrany w jasną kurtkę i czapkę. Na twarzy miał wyraźny, ale krótki zarost. Na nagraniu zobaczyliśmy jak na dłoni, jak otwiera znicz po zniczu, wyciąga z niego płonące wkłady i zabiera je ze sobą - tłumaczy mężczyzna.

Rodzina, której grób był okradany od października minionego roku, policzyła, że w tym czasie ktoś zabrał z grobowca około 150 wkładów, a ich wartość przekroczyła już 800 złotych. To oznacza, że szkodliwość popełnionych przez cmentarną hienę czynów wcale nie jest taka mała, a sprawa zgłoszona na policję nie będzie kwalifikowana jako wykroczenie, a przestępstwo z art. 278 Kodeksu Karnego, za co grozi od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.

Rodzina, choć wykazała się ogromną desperacją w próbie ujęcia złodzieja, dała mu szansę na rekompensatę. Złodziej mógł uniknąć kary, albo liczyć na jej łagodny wymiar, gdyby zgłosił się dobrowolnie, przyznał do winy i naprawił wyrządzone szkody. Z tej szansy jednak nie skorzystał.

- 18 stycznia zostało przyjęte zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa kradzieży – mówi asp. sztab. Gustaw Janas, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach. - Następnego dnia wytypowano sprawcę, który został zatrzymany i przesłuchany. Przedstawiono mu zarzuty z artykułu 278 paragraf 1 kodeksu karnego. Sprawca przyznał się do popełnienia kradzieży. Odzyskanie także część wkładów do zniczy które przechowywał w miejscu zamieszkania. 67-letniemu mieszkańcowi Gorlic może grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - podaje policjant.

Należy się spodziewać, że osób poszkodowanych jest znacznie więcej. Nie bez kozery na wielu grobach na cmentarzu parafialnym w Gorlicach widnieją tak zwane napisy - straszaki "Obiekt monitorowany" albo "Nie kradnij". Doskonale wie o tym Zofia, która grób męża odwiedza co najmniej raz w tygodniu.

- Znikanie wkładów zniczy to norma. Złodziej przychodzi, wyciąga wkład, nadpaloną, płynną jego część wylewa obok grobu, a resztę zabiera - opowiada kobieta. - Przed Bożym Narodzeniem na grobowcu postawiłam sztuczną wiązankę kwiatów za 60 zł. Zniknęła w ciągu kilku dni. Z sąsiedniego grobu w tym samym czasie ktoś zabrał z kolei bukiet z wazonu - żali się kobieta. - Jestem ciekawa, czy teraz po zatrzymaniu tego złodzieja, problem kradzieży zniknie, a może okaże się, że są inni, którzy też trudnią się tym haniebnym procederem - zastanawia się kobieta.

Janusz Kuś, gospodarz cmentarza parafialnego w Gorlicach mówi, że kradzieże to częsty proceder na tej ponad 200-letniej gorlickiej nekropolii.

- Właściciele grobów zgłaszają bardzo dużo kradzieży. Te nasilają się w miejscach świeżych pochówków, gdzie przez pewien czas po pogrzebie stale świecą się tam nowe znicze, przynoszone są świeże kwiaty - mówi gospodarz. - Są też inne sytuacje. Złodzieje obserwują i doskonale wiedzą, na których grobach systematycznie zapalane są znicze i do tych miejsc wracają - tłumaczy Janusz Kuś.

Niestety, cmentarz parafialny w Gorlicach, zresztą tak samo jak każdy w regionie nie ma systemu monitoringu. W przypadku tego zarządzanego przez parafię Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach nie ma możliwości, by zainstalować taki, który byłby skuteczny. Inną kwestią jest utrzymanie, obsługa i odszukiwania nagrań, które mogłyby zdemaskować złodziei. Gorlicki cmentarz parafialny to przecież trzy hektary gruntu, na którym jest 5000 miejsc grzebalnych.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska