Polacy za granicą: Fenomenalny Robert Lewandowski, Sebastian Szymański ganiany przez kiboli, uraz Pawła Dawidowicza. Raport

Dwadzieścia siedem nazwisk liczyła kadra ogłoszona przez Michała Probierza w czwartkowy wieczór. Selekcjoner obecny w niedzielę na meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice otrzymał przykrą wiadomość z Serie A. Meczu nie dokończył bowiem jeden z siedmiu powołanych stoperów: Paweł Dawidowicz. Grający przeciw Milanowi (1:3) kapitan Hellasu Werona poprosił o zmianę przed upływem godziny z powodu urazu stawu skokowego, który został podkręcony. Jak poważny jest problem? To określi lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski, bo obrońca stawił się na zgrupowaniu.

Niemal wszyscy powołani przez Probierza z ligi włoskiej zagrali dla swoich drużyn. Wyjątek stanowił Nicola Zalewski, który pozostał na ławce Romy i Piotr Zieliński, z którego znów zrezygnowano w Napoli (piąty raz w tym roku). Najbardziej cieszył się Łukasz Skorupski, który zachował czyste konto (po raz dziesiąty), a jego Bologna pokonała Empoli i tym samym zachowała czwarte miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów w nowym sezonie.

Czyste konto zachował też Wojciech Szczęsny, jednak Juventus w rozczarowującym stylu zremisował bezbramkowo z Genuą. Poza kadrą meczową znalazł się kontuzjowany Arkadiusz Milik, z którego selekcjoner zawczasu zrezygnował - już drugi raz.

W angielskiej Premier League znaczącą część meczów przełożono z powodu udziału poszczególnych zespołów w Pucharze Anglii. Jakub Moder postanowił wrócić do Polski wcześniej i nim zjawił się w Warszawie na zgrupowaniu kadry to odwiedził stare śmieci. Tak jak Jan Bednarek zjawił się w piątkowy wieczór w Poznaniu, by na stadionie przy Bułgarskiej dopingować Lecha w derbach z Wartą. Klubowe obowiązki zatrzymały na weekend na Wyspach za to Matty'ego Casha, którego Aston Villa zremisowała z West Hamem Łukasza Fabiańskiego. Wahadłowy pojawił się od razu po przerwie, ale wypadł co najwyżej przeciętnie.

Niezwykły popis w La Lidze dał Robert Lewandowski. Padają głosy, że był to jego najlepszy występ w FC Barcelonie, biorąc pod uwagę klasę rywala, czyli Atletico Madryt rozbite dzięki niemu gładko, bo 3:0. Przed przerwą nasz rodak zanotował pierwszą asystę, gdy wypracował okazję dla Joao Felixa. Potem sam wpisał się na listę strzelców, finiszując w polu karnym, aż w końcu asystował drugi raz, dośrodkowując do Fermina Lopeza.

Lewandowski w tym roku znowu sieje postrach. W samej lidze hiszpańskiej uzbierał już trzynaście goli i zapisał osiem asyst. To najlepszy indywidualny dorobek w zbiorczej klasyfikacji nazywanej kanadyjską. Skąd ta zwyżka formy po słabym okresie? - Zmieniłem podejście do treningów, przygotowań. Jak człowiek czuje się fizycznie lepiej, to reszta łatwiej przychodzi - stwierdził po meczu Lewy w rozmowie z reporterem Eleven Sports. - Mam poczucie, że w barażach wyjdzie dobrze - dodał z nadzieją kapitan reprezentacji Polski.

Spośród powołanych napastników gola strzelił jeszcze tylko Adam Buksa. Snajper Antalyasporu przypieczętował zwycięstwo nad Besiktasem, czyli drużyną naszego byłego selekcjonera, Fernando Santosa. Do siatki trafił z rzutu karnego i tak jak Lewandowski ma w dorobku trzynaście ligowych bramek.

O swoje zdrowie musiał się martwić Sebastian Szymański, którego świętowanie po wygranej Fenerbahce przerwali pseudokibice Trabzonsporu, którzy wtargnęli na murawę, by pięściami pogonić gości.