Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacz z Tuchowa w rękach policji

Paweł Chwał
Już dwa tygodnie temu na naszych łamach sugerowaliśmy policji większe zainteresowanie sprawą piromana
Już dwa tygodnie temu na naszych łamach sugerowaliśmy policji większe zainteresowanie sprawą piromana fot. wiktor chrzanowski/tuchow.info
Piroman, który od miesiąca terroryzował mieszkańców Tuchowa jest już w rękach policji. 19-latek przyznał się do wywołania czterech pożarów. To niedoszły strażak miejscowej OSP, który otwarcie mówi o swojej fascynacji ogniem.

Bartłomiej B. jest uczniem czwartej klasy miejscowego technikum. W czerwcu złożył podanie o przyjęcie do straży w Tuchowie. - Dotąd nie został przeszkolony, nie przeszedł też wymaganych do udziału w akcjach badań lekarskich - mówi Mariusz Janusz, naczelnik tuchowskiej OSP. Przyznaje, że chłopak pomagał jedynie strażakom podczas tegorocznej akcji powodziowej w Tuchowie.

- Coś mną kierowało, byłem jakiś niespokojny; wiedziałem, że muszę podpalić, aby się zrelaksować i rozładować swoje emocje - zeznawał w tarnowskiej prokuraturze, do której został doprowadzony w sobotę.

Jako powód podpaleń podaje nieporozumienia w domu i kłopoty z dziewczynami. Grozi mu do 5 lat więzienia. Musi się też leczyć. - 19-latek był obecny podczas akcji gaśniczych. Twierdzi, że miał wyrzuty sumienia i nawet chciał się przyznać do podłożenia ognia, ale za każdym razem brakowało mu odwagi - mówi Bożena Owsiak z tarnowskiej Prokuratury Okręgowej.

Bartłomiej B. trzykrotnie podłożył ogień w piwnicach bloków przy ul. Reymonta. Tydzień temu, mimo zakrojonych już na szeroką skalę działań policyjnych, zdołał jeszcze podpalić drewnianą przybudówkę na sąsiedniej ulicy Ogrodowej. Straty za każdym razem nie przekraczały 300 złotych. Do pożarów dochodziło zawsze ok. godz.23.

- Tylko dzięki temu, że była to jeszcze w miarę wczesna godzina, ogień udawało się ugasić praktycznie w zarodku. Pożar o późniejszej porze, gdy ludzie już śpią mógł się niebezpiecznie rozwinąć zupełnie niezauważony - mówi Mariusz Janusz, który chwali policję za priorytetowe podejście do sprawy wykrycia podpalacza.

W ustaleniu piromana uczestniczyli wspólnie zarówno funkcjonariusze z Tuchowa jak i z Tarnowa. Przesłuchano m.in. kilkuset mieszkańców osiedla. - Działania były różnorodne i wielokierunkowe. Najważniejsze, że w ich efekcie udało się zatrzymać sprawcę - mówi Olga Żabińska, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska