Ryk skuterów wodnych i motorówek nie jest już niczym obcym dla wypoczywających nad Jeziorem Czorsztyńskim. Tegoroczne wakację są pierwszymi w dwunastoletniej historii sztucznego zbiornika, podczas których nie obowiązuje na tym akwenie strefa ciszy. Wiekszość turystów, a zarazem pracownicy Pienińskiego Parku Narodowego załamują ręce i apelują o podjęcie natychmiastowych kroków, aby zmienić obecną sytuację.
Teraz właściciele jednostek pływających ze spalinowymi silnikami zjeżdżają nad akwen u stóp Pienin, wykorzystujac stan zawieszenie po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego uchylającego wcześniejszą uchwałę rady powiatu. Michał Sokołowski, dyrektor Pienińskiego Parku Narodowego, zwrócił się do powiatu nowotarskiego, aby ten podjął jak najszybciej kroki, aby przywrócić na zbiorniku strefę ciszy. - Sytuacja, że po jeziorze poruszają się bez ograniczeń wszystkie jednostki z napędem spalinowym, ma bardzo szkodliwy wpływ dla miejscowej flory i fauny - tłumaczy Sokołowski. - To nie tylko hałas jest szkodliwy, ale i wywoływane przez te pojazdy fale niszczą brzegi.
Zmiana stanu prawnego, a raczej zawieszenie w próżni daje się już coraz bardziej we znaki policjantom z wodnego komisariatu w Niedzicy. Co chwilę muszą apelować do motorowodniaków o rozwagę. Karają też tych, którzy poruszają się po wodzie bez uprawnień. - Powinno się przywrócić poprzedni stan, czyli te statki które pływały i całkowity zakaz poruszania się jednostek z napędem silnikowym - przekonuje żeglarz Robert Wolański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?