MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pobili Niemców i zyskali szacunek

Krzysztof Kawa
Polska - Niemcy 2:0.
Polska - Niemcy 2:0. fot. Bartek Syta
Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" oraz eksperci oceniają rok 2014. Krzysztof Kawa. Eugen Polanski poniewczasie wylewa żale. Wiosną odmówił Adamowi Nawałce powrotu do reprezentacji Polski, a w październiku nie mógł przeboleć, gdy siedząc przed telewizorem patrzył, jak jego koledzy znad Wisły ogrywają 2:0 jego kolegów znad Renu. Teraz ogłosił, że chętnie wróciłby do drużyny, która na Stadionie Narodowym rozegrała epokowy mecz, pokonując mistrzów świata z Maracany.

WIDEO: Boniek: Zwycięstwo z Niemcami? Już o nim zapomniałem, teraz chcemy jechać do Francji

Źródło: Agencja TVN, X-News

Jasne, teraz każdy jest gotowy ogrzać się w blasku sukcesu. A jeszcze kilka miesięcy temu występy piłkarskiej reprezentacji Polski były dyżurnym tematem w programie każdego szanującego się kabaretu.

Wygrać z Niemcami bez sięgania po wsparcie ze strony Niemców - oto sztuka, jakiej dokonał Nawałka. Choć prawda jest taka, że stało się to niezgodnie z pierwotnym planem trenera. Bo przecież po to wybrał się do Hoffenheim, by - chowając urażoną dumę do kieszeni - zakopać topór wojenny z Polanskim i przekonać go do ponownego założenia biało-czerwonej koszulki. W Warszawie chciał też wystawić innego z niemieckich piłkarzy z polskim paszportem, Sebastiana Boenischa, ale plany pokrzyżowała mu kontuzja gracza Bayeru Leverkusen. Został zmuszony do szukania niekonwencjonalnych rozwiązań. I je znalazł.

A przecież, by jeszcze przez chwilę pozostać przy nieobecnych, nie mógł również sięgnąć po innego asa z Bundesligi, Jakuba Błaszczykowskiego. I ponownie to, co na pierwszy rzut oka było wielką stratą, przyniosło zespołowi korzyść. Brak pomocnika Borussii Dortmund znacznie pomógł przytłoczonemu jego rządami Robertowi Lewandowskiemu. Nowy kapitan zaczął grać jak na prawdziwego lidera przystało i choć gola w meczu na Stadionie Narodowym nie strzelił, był głównym architektem zwycięstwa.

Mecz z Niemcami odbył się rok po objęciu kadry przez Nawałkę. Nie zmarnował tego czasu, choć przez pewien czas wyglądało jakby koncertowo go trwonił. Hurtem wysyłał powołania do miernot z polskiej ekstraklasy albo namawiał do ponownych występów w reprezentacji Francuza Ludovika Obraniaka, bez którego nie wyobrażał sobie drużyny na Euro 2012 ówczesny selekcjoner Franciszek Smuda. Ostatecznie i z Obraniaka, i z miernot Nawałka zrezygnował, zostawiając sobie na ławce rezerwowych Sebastiana Milę. W pomocnika Śląska Wrocław tchnął nowe życie, o czym obdarowany zaufaniem dobrze pamiętał po strzeleniu Niemcom drugiej bramki, z ekspresją rzucając się trenerowi na szyję.

Spotkanie z przeżywającymi kryzys mistrzami świata pokazało, że nasza drużyna narodowa nareszcie ma szkielet. W bramce stoi zwariowany, ale coraz bardziej odpowiedzialny za swoje czyny Wojciech Szczęsny. Przed nim występuje toporny, ale twardy jak skała Kamil Glik. Ten z kolei ma przed nosem Grzegorza Krychowiaka, twardziela z Sevilli, którego trzymają się głupie żarty. A z przodu bryluje świadomy swej liczonej w milionach euro wartości "Lewy", wspierając pazernego na gole i sławę Arkadiusza Milika. Reszta też robi wszystko, by zająknięto się o ich wyczynach w kronikach futbolu.

By jednak sukces był wyrazisty i niepodważalny, potrzebny jest ciąg dalszy. Pierwsza w historii wygrana z Niemcami obrośnie piękną legendą, na miarę "zwycięskiego remisu" na Wembley z 1973 roku, pod warunkiem, że piłkarze zakończą kwalifikacje awansem na mistrzostwa Europy.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska