Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław i Mateusz Starostka - Osobowość Roku 2016

Redakcja
P. Furtak
Sołtys Łękawicy i jego syn uratowali z płonącego domu poruszającego się o kulach mężczyznę. Z odruchu serca, z narażeniem życia.

Zbliżała się północ, gdy Stanisław Starostka - sołtys Łękawicy - wracał z synem Mateuszem od szwagra z Tuchowa. Nagle w oddali zauważyli łunę ognia. Postanowili sprawdzić, co się dzieje.

Na miejsce pożaru dotarli zanim jeszcze na strome wzniesienie, gdzie stał dom pana Tadeusza Piski, przyjechał zastęp strażaków. Ojciec z synem, bez zastanowienia, ruszyli w kierunku wzywającego pomocy mężczyzny. Zrobili to instynktownie, nie zważając na grożące im niebezpieczeństwo. A było bardzo duże, nie tylko ze względu na wydobywające się z budynku płomienie, ale również z powodu zerwanych linii energetycznych, które groziły śmiertelnym porażeniem.

- Nic wielkiego nie zrobiłem, nie uważam się za bohatera - mówi skromnie pan Stanisław. - Każdy, widząc wzywającego pomocy człowieka, nie stałby obojętnie, tylko go ratował. Razem z synem jesteśmy strażakami-ochotnikami i zrobiliśmy po prostu to, co do nas należało - odpowiada krótko. - Los tak chciał, że akurat tamtędy jechaliśmy. Uratowali mężczyznę, który chodzi o kulach i sam nie miał szans wydostać się z płonącej pułapki. A jakby tego było mało, po wszystkim zaangażowali się w wyremontowanie małego budynku gospodarczego i zaadaptowanie go na potrzeby mieszkalne dla poszkodowanego pana Tadeusza.

Stanisław Starostka ma 46 lat, sołtysem jest już drugą kadencje. Z zawodu jest piekarzem. Prowadzi firmę piekarsko-młynarską oraz ponad 100-hektarowe gospodarstwo, na którym uprawia zboża, rzepak, kukurydzę. Ma żonę Renatę (są po ślubie już 26 lat), córkę Agnieszkę i syna Mateusza, z którym wspólnie ratowali pana Tadeusza z płonącego domu. I syn i córka są strażakami-ochotnikami. - Widać mamy coś takiego w sobie, by ludziom nieść pomoc - mówi pan Stanisław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska