Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek: Buchalik nie trafił w piłkę, tylko w moje nogi

Bartosz Karcz
Paweł Brożek strzelił dwie bramki w meczu z Ruchem Chorzów i pokazał, że nie tak dawny hat trick w spotkaniu z Pogonią Szczecin nie był jednorazowym wyskokiem. Dzięki trafieniom napastnika Wisły, “Biała Gwiazda” wywalczyła punkt na gorącym terenie w Chorzowie.

- Mecz z Legią był bardzo słaby. Tym razem pańska skuteczność wróciła.
- Cieszę się z tych bramek. Przyjechaliśmy do Chorzowa, żeby wygrać. I początkowo tak nam się ten mecz układał. Pierwsze minuty były w naszym wykonaniu niezłe. Strzeliliśmy gola, a później… Później znów rozdaliśmy dwa prezenty rywalom. Najpierw był rzut karny, później nie udało nam się upilnować Kuświka w polu karnym. Jak widać jest jeszcze nad czym pracować. Inna sprawa, że nasza obrona zmienia się z meczu na mecz, co nie jest komfortową sytuacją dla obrońców.

- Jak to było z tym karnym dla was, bo chorzowianie mieli sporo pretensji o jego podyktowanie.

- Kontakt był. Znacie mnie wszyscy i wiecie, że nie jestem typem zawodnika, który przewraca się z byle powodu. Buchalik nie dotknął piłki, tylko moje nogi.

- Był Pan wyznaczony do strzelania tego karnego?
- Tak, byłem pierwszy w kolejce.

- Nie bał się Pan wykonać jedenastkę? Jest powiedzenie, że poszkodowany nie powinien tego robić.
- Trochę obaw było, bo nigdy w swojej karierze nie strzelałem rzutu karnego, podyktowanego po faulu na mnie. Cieszę się jednak, że wziąłem odpowiedzialność na swoje barki i że strzeliłem gola.

- Kolejne karne też Pan będzie strzelał?
- Pewnie tak.

- Pokazaliście w tym spotkaniu, że udało się wyrzucić z głowy mecz z Legią. Tym razem było dużo lepiej.
- Pierwsza połowa była bardzo ciekawa. Była niezła gra obu drużyn, padły cztery bramki. Druga. Cóż, druga była już do zapomnienia.

- Zgodzi się Pan, że obie strony chyba chciały utrzymać przede wszystkim remis?
- Obie strony umarły…

- Ciągle walczycie o trzecie miejsce, macie trzy, a praktycznie cztery punkty do Ruchu, ale “Niebiescy” wydają się mieć trudniejszy od was terminarz.
- Dlatego będziemy starać się odrobić te straty. Stać nas na to, choć trzeba w trzech ostatnim meczach wyeliminować mankamenty. Przede wszystkim proste straty, po których rywale strzelają nam bramki.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska