Parafia mariacka czeka na nowego gospodarza

Ostatnie wypadki spowodowały ostrożność kurii.

Chodzi o reakcję, jaką wywołał w sierpniu artykuł publicysty "Rzeczpospolitej" Tomasza Terlikowskiego o upolitycznieniu krakowskiej kurii. Nazwisko ks. Rasia nie padło, ale wiadomo było, że chodzi o niego.

Powiązania rodzinne kapłana (jego brat Ireneusz jest posłem i szefem małopolskiej PO), zawsze będą budziły komentarze. - Nie ma co się łudzić. Z tego względu ks. Raś zawsze znajdzie oponentów, niezależnie od tego, co zrobi - przyznaje ks. Jacek Prusak, jezuita.
Kardynał do tej pory zdawał się nie przejmować opinią publicystów w kwestiach kadrowych. Jednak po tekście Terlikowskiego, wydał oświadczenie w tej sprawie. Wcześniej nigdy tego nie robił.

Teraz niektórzy twierdzą, że metropolita zwleka z ogłoszeniem kandydatury nowego proboszcza, czekając aż burza się uciszy. - Myślę, że decyzja jest już podjęta - mówi ks. Prusak.

Przypomnijmy, że parafia mariacka jest jedyną, w której wierni czekają tak długo na zmianę gospodarza. Wszystkie inne zmiany proboszczów ogłoszono już w czerwcu.

Nie ulega wątpliwości, że ks. Raś jest zaufanym człowiekiem kardynała. To jego kandydatura była wymieniana, gdy metropolita krakowski wyznaczał swoje typy na biskupów pomocniczych. Biskupem nie został, więc może teraz mu się poszczęści? Pierwsza parafia Krakowa jest bogata i prestiżowa (ma m.in. kilka kamienic, sklep z dewocjonaliami, centrum rekolekcyjne w Zembrzycach). - Księża, którzy zbliżają się do 50-tki, od urzędniczej pracy w kurii wolą dobrą parafię. Ks. Raś, który jest ambitny, też pewnie ma na to ochotę - mówi nasz rozmówca.

Sam sekretarz sprawy nie chce komentować. - Z pytaniami do rzecznika - ucina ks. Dariusz Raś.

Inną wymienianą kandydaturą jest ks. prof. Jan Machniak, kierownik Katedry Duchowości UPJP II w Krakowie. - Byłoby mi miło. Na razie jednak propozycji nie dostałem - śmieje się.

Może nas jednak czekać niespodzianka. - I proboszczem zostanie ktoś nieoczekiwany, kto nie ma tak silnej osobowości jak ks. Fidelus. Wtedy były proboszcz bazyliki, byłby w parafii mariackiej szarą eminencją - uważa nasz rozmówca.

Mógłby to robić. Stanowisko wikariusza generalnego zobowiązuje do szeroko pojętej "pomocy biskupowi pomocniczemu", której zakres nie jest ściśle określony. Wiadomo, że wraz z odejściem na emeryturę (ks. Fidelus ma 71 lat) nie straci wpływów. Tym, którzy go znają, trudno uwierzyć, że nagle odetnie się od tego, do czego ma dar: zarządzania i biznesu.- Żartujemy między sobą, że minął się z powołaniem - zdradza jeden z księży. Nie zostanie jednak ekonomem w kurii, choć takie pogłoski krążyły.

- Bez przesady, przecież został wikariuszem - ucina ks. Robert Nęcek, rzecznik kurii. Na otarcie łez ks. Fidelusowi zostaje stanowisko szefa Rady ds. Ekonomicznych Archidiecezji Krakowskiej. Jednak szefowanie parafii przez 16 lat to co innego. Nie będzie mu tego żal? - Niech pani popatrzy w moją metrykę. Trzeba odsapnąć - kwituje.

Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!