Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papież Franciszek przyciąga ludzi do Kościoła

Józef Augustyn SJ
archiwum
W ostatnich miesiącach we Włoszech obserwuje się masowy powrót wiernych do Kościoła. Do konfesjonału zaczęły ustawiać się kolejki, na niedzielnych mszach świętych jest coraz więcej ludzi. Jezuici pracujący w duszpasterstwie mówili mi też o sporym ożywieniu w czasie tegorocznego Wielkiego Postu. Większe zainteresowanie rekolekcjami, pełne kościoły w czasie Triduum Paschalnego, liczne komunie święte.

W Watykanie na audiencje środowe oraz na niedzielną modlitwę Anioł Pański przychodzi dwa, trzy razy więcej osób: około sześćdziesiąt, siedemdziesiąt tysięcy. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego zgromadziła na placu św. Piotra niemal dwieście tysięcy wiernych, co zdarza się naprawdę rzadko.

Jak podkreślają watykaniści, to bezpośredni efekt fenomenu papieża Franciszka i jego nowego duszpasterskiego stylu. Ten Ojciec św. przyciąga ludzi do Kościoła.

W opublikowanym niedawno w Turynie dokumencie Ośrodka Studiów nad Nowymi Religiami (Center for Studies on New Religions - CESNUR) podkreślono, że w ponad połowie kościołów we Włoszech odnotowano wzrost obecności wiernych oraz osób przystępujących do spowiedzi i komunii świętej. Te dane to owoc przeprowadzonej ankiety. Dyrektor CESNUR Massimo Introvigne, socjolog i religioznawca, powiedział Radiu Watykańskiemu, że "wierni ci jako powód swego powrotu do Kościoła bezpośrednio wskazują wybór papieża Franciszka.

Uzyskane z ankiety dane oznaczają, że w skali całych Włoch setki tysięcy osób ponownie zbliżają się do Kościoła, odpowiadając w ten sposób na słowa zachęty kierowane przez Franciszka oraz nowy styl pontyfikatu, jaki wyznacza swymi prostymi, zadziwiającymi niekiedy gestami". Włoski socjolog podkreślił jednak, że "efekt Fran- ciszka" to także "efekt Ratzingera", ponieważ bardzo wielu wiernych przyznaje, że byli głęboko poruszeni postawą Benedykta XVI, który sam zrezygnował z pełnienia posługi.

Od dnia wyboru na następcę św. Piotra Franciszek nieustannie mobilizuje biskupów i księży do bardziej zaangażowanego i otwartego duszpasterstwa. "Kościół, który nie wychodzi na zewnątrz, wcześniej czy później zapada na chorobę z powodu skażonego powietrza pomieszczeń, w których się zamknął" - powiedział biskupom Argentyny zgromadzonym na plenarnym spotkaniu w Pilar. Wyznał też, że chociaż wyjście na ulicę może narazić na wypadek, to jednak woli bardziej Kościół po wypadku niż Kościół chory. Papież Franciszek podkreśla, że chorobami Kościoła jest koncentrowanie się jedynie na sobie samym, brak współczucia dla ubogich, niepokój o rzeczy materialne.

Już jako pasterz Buenos Aires papież Franciszek wielokrotnie krytykował narcyzm, który prowadzi do życia "duchem tego świata" i nie pozwala na doświadczenie radości ewangelizowania. Zarzuty stawiane mu przez niektórych duchownych, że swoim uproszczonym stylem życia oraz pełnienia posługi obniża prestiż papiestwa, jest zupełnie nietrafiony. To - jak się zdaje - obrona swojego postrzegania świata, Kościoła oraz utartego przez cała lata stylu życia i posługi.

Autor jest jezuitą, rekolekcjonistą, red. naczelnym "Życia Duchowego", autorem wielu książek o tematyce religijnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska