Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci podrzucani niczym kukułcze jaja

Anna Górska
Jakub Kołodziej
Dr Krzysztof Czarnobilski, ordynator oddziału chorób wewnętrznych w szpitalu MSWiA, szacuje, że w tygodniu musi przyjąć nawet kilku "podrzuconych" przez inne krakowskie szpitale pacjentów.

Czytaj też: W krakowskich kioskach brakuje biletów

- Albo chory sam do nas przychodzi i opowiada o swojej wędrówce, albo lekarz z innego szpitala dzwoni i mówi: wysyłamy do was pacjenta, bo jest z waszego rejonu. To absurd! - nie kryje oburzenia dr Czarnobilski. - Możemy omówić stan chorego, ale nie ma mowy o rzekomej rejonizacji!

Potwierdza to doc. Leszek Brongel, wojewódzki konsultant ds. ratownictwa. - Rejonizacja nie istnieje! - mówi doc. Brongel. Nie ukrywa, że ma już dość powtarzania tego lekarzom. - Pacjent, który potrzebuje pilnej pomocy lekarza, zgodnie z Ustawą o świadczeniach zdrowotnych może zgłosić się do dowolnego oddziału ratunkowego, bez względu na to, gdzie jest zameldowany, zamieszkały itd. - tłumaczy.

Zdaniem Anny Prokop-Staszeckiej, dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II, powodem przesyłania chorych jest lęk lekarzy przed przekroczeniem kontraktów NFZ. - Zazwyczaj przesyła się do nas niewygodnych chorych, czyli bardzo kosztownych i źle opłacanych przez NFZ - wyjaśnia. - Dość często trafiają do nas chorzy z rzekomym podejrzeniem gruźlicy, zastojem w płucach, których w przychodniach przekonano, że potrzebują pomocy w szpitalu specjalistycznym. A tak wcale nie jest - rozkłada ręce dyr. Prokop.

Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, potwierdza, że wzajemne przesyłanie pacjentów przez szpitale stało się normą. Zaznacza jednak, że są to nieproste decyzje i czasem nieuniknione.

- Jedno jest pewne, że lekarzowi nie wolno nie zbadać i nie zaopatrzyć pacjenta - podkreśla Bednarz. Ale zdarzają się sytuacje, gdy np. na oddziale chorób wewnętrznych już nie ma wolnych miejsc. Wówczas poszukujemy wolnego łóżka w innej placówce. Dla chorego to jest lepsze rozwiązanie niż dostawka na korytarzu - przekonuje dr Bednarz.

Dyrektorzy szpitali są zgodni, że dla dobra pacjenta konieczne jest opracowanie jasnych zasad współpracy między szpitalami, a przesyłanie chorych musi być dokładnie uzgodnione między lekarzami i szefami lecznic.

- Dlatego chcemy w najbliższym czasie zorganizować spotkanie z ordynatorami oddziałów ratunkowych, lekarzami przychodni całodobowych i dyrektorami krakowskich lecznic - informuje dyrektor Bednarz. - Musimy jak najszybciej usprawnić naszą współpracę, zwłaszcza że przed nami EURO 2012 - kwituje Stefan Bednarz.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska