Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Wieży Babel, przez Sagrada Familia, do Szkieletora

biskup Tadeusz Pieronek
Problem jest znany na całym świecie, nic więc dziwnego, że mamy z nim do czynienia na własnym podwórku. Chodzi o inwestycje budowlane, dawno temu rozpoczęte i z różnych powodów nie ukończone przez wiele, wiele lat. Jednak to zjawisko można zauważyć w każdej ludzkiej działalności. Iluż to architektów, przedsiębiorców, polityków, pisarzy i artystów zostawiło po sobie rozpoczęte dzieła, które - niestety lub może także dzięki Bogu - nie zostały zrealizowane.

To bardzo szeroki temat, dlatego wystarczy pokazać jego mały wycinek, który dostrzegamy w świecie, a także wokół siebie. Jednym z najstarszych przykładów budowlanego fiaska była biblijna Wieża Babel, która miała sięgać nieba i umożliwić zawładnięcie całą ziemią. Nie ukończono jej, bo Bóg pomieszał języki budowniczych i nie mogąc się porozumieć, nie zapanowali nad światem.

Znanym przykładem niedokończonego dzieła w starożytnym Egipcie jest ważący 1200 ton, czterdziestometrowy obelisk w kamieniołomach w Asuanie, nie odcięty dotąd od podłoża. Wiele średniowiecznych katedr ma niedokończone strzeliste wieże, np. katedra w Strasburgu, która z planowanych dwóch wież ma do dziś tylko jedną, północną. Także bazylika Mariacka w Krakowie nie ma dwóch równych sobie wież, bo jak głosi legenda, spośród dwóch braci budujących wieże, starszy szybciej ukończył tę od północy, a młodszy stawiał południową na mocniejszym fundamencie i miał zamiar wybudować większą. Nie doszło do tego, bo z zazdrości został zabity przez swego starszego brata. Ale prawda mogła być inna. Tak jak gdzie indziej, zapewne brakło pieniędzy, by wieże były jednakowo wysokie.

Jednym z najstarszych przykładów budowlanego fiaska była biblijna Wieża Babel

Na całym świecie jest mnóstwo straszących pustką, niedokończonych lub porzuconych budowli. W wielu miastach Stanów Zjednoczonych majaczą niedokończone drapacze chmur. Pod Pekinem od lat czekają na ukończenie wieże Disneylandu, w kolumbijskim mieście Cartagena straszy Torre de la Escolera. Szczególnym przypadkiem jest barcelońska Świątynia Pokutna Świętej Rodziny (La Sagrada Familia), którą znakomity architekt Antonio Gaudi rozpoczął budować w 1883 roku, ale do tej pory nie jest ukończona. Sam Gaudi to przewidział. Zapytany, kiedy będzie gotowa, odparł: „Mój klient się nie spieszy”.

Takich nie spieszących się klientów nigdy nie brakowało w Krakowie i okolicach. W latach pięćdziesiątych zeszłego wieku, w miejscu byłego hotelu Cracovia przy Błoniach Krakowskich, stały przez lata w błocie i w wodzie fundamenty i fragmenty murów - jak mówiono - siedziby Wojewódzkiego Komitetu PZPR. Nieco później na rogu ulicy Zwierzynieckiej i alei Mickiewicza całymi latami nie można było ukończyć budynku, który nazwano Jubilatem. Dziś Kraków czeka na ukończenia szpecącego miasto Szkieletora, na decyzje w sprawie hotelu Forum nad Wisłą przy Skałce, a ziemia krakowska na ukończenie w Świnnej Porębie budowanego już od 30 lat zbiornika retencyjnego, mającego chronić Kraków i okolice przed powodzią.

Władze spieszą się powoli, prawdopodobnie czekając na katastrofalną powódź. Oby się nie sprawdziło przysłowie, że: „Głupi, mądry po szkodzie!”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska