Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lavoisier - uczony, który odkrył tlen

Ryszard Tadeusiewicz
W moich felietonach preferuję opisy odkryć naukowych, a nie ludzi, którzy tych odkryć dokonywali. Wyjątek robię dla polskich badaczy, a zwłaszcza wybitnych inżynierów, uważam bowiem, że ich dzieło jest zbyt mało znane. Ale dziś chcę opowiedzieć o Francuzie, Antoinie Lavoisierze, którego rocznicę śmierci obchodzić będziemy w niedzielę, a dokonał on rzeczy naprawdę niesamowitych.

Jego badania naukowe są do dziś fundamentem chemii. Jako pierwszy udowodnił on, że niezliczone substancje chemiczne powstają jako różne związki nielicznych pierwiastków (powszechnie używane dziś pojęcie pierwiastka chemicznego pochodzi właśnie od niego). Jako pierwszy podał skład chemiczny wody oraz powietrza.

Odkrył życiodajną i podtrzymującą ogień rolę tlenu, przypisując mu przy tym ważne zadanie związane z tworzeniem kwasów. Obalił teorię flogistonu - wprowadzonego przez alchemików tajemniczego ducha ognia, który jakoby miał wyjaśniać zjawisko palenia się.

Sformułował także prawo zachowania masy, które pozwala przewidywać, jaką ilość określonej substancji otrzymamy na skutek przeprowadzenia określonych reakcji chemicznych na konkretnych ilościach substratów. Jest to klucz do współczesnych technologii chemicznych i fundament przemysłu chemicznego.

Listę odkryć Lavoisiera można by jeszcze długo ciągnąć, bo był to naprawdę tytan badań naukowych, który otwierał przed ludzkością ogromne obszary wiedzy, obficie wykorzystywane do dziś.Najbardziej zdumiewające doświadczenie przeprowadził on jednak, korzystając… z własnej śmierci.

Na fali terroru rozpętanego przez Rewolucję Francuską został bowiem skazany na śmierć przez ścięcie na gilotynie - i rzeczywiście 8 maja 1794 roku został zgilotynowany.

Jednak zamiast rozpaczać, że ginie bez sensu w następstwie niesprawiedliwego wyroku - zaplanował, że jeszcze po śmierci przeprowadzi kolejny eksperyment naukowy. Umówił się mianowicie ze swoimi współpracownikami, że gdy jego głowa zostanie odcięta od ciała i będzie okazywana tłumowi - będzie mruganiem dawał znać, jak długo zachowa jeszcze świadomość w tej odciętej głowie. Miało to pomóc w odpowiedzi na pytanie, czy prawdą jest, że „humanitarna” rzekomo egzekucja poprzez ścięcie na gilotynie naprawdę polega na tym, że skazaniec ginie w mgnieniu oka bez żadnych cierpień.

Podobno mrugał przez 15 sekund. Przezwyciężył własną śmierć i przekazał ze świata umarłych wiadomość wzbogacającą wiedzę naukową żywych. I dowiódł, że pasja naukowa bywa silniejsza niż śmierć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska