Obraźliwe napisy pod adresem prezesa PiS i o. Rydzyka na prywatnym domu pod Tarnowem. Właścicielka bezradna, sprawę bada policja

FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

Pani Aneta z Zalasowej wybudowała dom dla dzieci i teraz wykańcza go. Po raz pierwszy wandale dali znać o sobie w ubiegłym roku. Dokładnie 28 grudnia chuligani wymalowali na ścianie obok okna, czerwonym sprayem obraźliwy napis pod adresem ojca Tadeusza Rydzyka. Kilka dni temu, obok hasła sprzed roku, pojawił się kolejny wulgarny napis, tym razem skierowany do prezesa PiS.

- Roztrzęsłam się strasznie jak to zobaczyłam. Po prostu ręce opadają, gdy widzi się takie wulgaryzmy i bezkarność wandali. Śmieją się człowiekowi w twarz, bo nikt ich za rękę nie chwyci - żali się mieszkanka Zalasowej.

Jak podkreśla, nie ma osobistych powiązań z żadną partią polityczną. Podejrzewa, że zdecydowało położenie domu.

- Jest pechowy, bo stoi blisko drogi i chyba przez to jest w zasięgu ręki wandali – mówi mieszkanka Zalasowej. Budynek położony jest około 30 metrów od głównej drogi przez Zalasową. Pani Aneta z rodziną mieszka jakieś sto metrów dalej. Nie bez znaczenia , jak uważa, jest fakt, że po północy we wsi gasną uliczne latarnie. - Panują egipskie ciemności, więc wandale robią co chcą, gdyby się świeciły cały czas, to może nie mieliby takiej śmiałości – dodaje.

Poseł Wiesław Krajewski, szef struktur PiS w okręgu tarnowskim określa zachowanie wandali mianem skandalicznego. Podkreśla, że powinni oni ponieść surową karę. Zdaniem posła obraźliwe napisy, które pojawiły się na domu pani Anety, mogą być efektem upustu politycznych emocji, których źródła upatruje w działaniach Strajku Kobiet.

- Wulgaryzacja życia codziennego i politycznego nasila się. Przykładem są działanie tego ruchu i zachowania jednej z jego liderek. Moim zdaniem to główna przyczyna agresji, która zbiera żniwo, a ten napis jest pokłosiem tego wszystkiego – mówi.

Również posłanka PO z Tarnowa Urszula Augustyn ostro krytykuje wulgarny sposób wyrażania polityczny emocji.

- Po pierwsze nie ma żadnego usprawiedliwienia dla chamstwa, wulgaryzmów i głupoty ludzkiej, nieważne kogo dotyczy, ani jakie ma kto ma poglądy. Po drugie jednak nie bez znaczenia jest fakt, że jako społeczeństwo jesteśmy bardzo podzieleni, a publiczna telewizja dopuszcza się różnych, moim zdaniem paskudnych rzeczy. Takiego szczucia jednych na drugich - komentuje.

Sprawa obraźliwych napisów pod adresem Rydzyka i Kaczyńskiego została zgłoszona na policję. Sprawcy bądź sprawcom grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.

Pobazgranie domu pani Anety nie jest odosobnionym przypadkiem w gminie Ryglice. Burmistrz Paweł Augustyn podkreśla, że w ostatnich latach takie sytuacje zdarzają się często. Obraźliwe napisy o zabarwieniu politycznym lub kibolskim pojawiają się jednak głównie na przystankach. Tylko w ciągu dwóch lat gmina na ich usuwanie wydała 50 tys. zł

- W tamtym roku wyczyściliśmy z tych napisów i wymalowaliśmy na nowo wszystkie przystanki, a w tym roku zmalowali nam od nowa – kręci głową samorządowiec. Gmina zakupiła już kamery tzw. fotopułaki, które mają być montowane w okolicach przystanków na wiosnę. Burmistrz Ryglic ma nadzieję, że w ten sposób uda się namierzać wandali i egzekwować od nich naprawę szkód.

Ulicznego oświetlenia na całą noc nie planuje jednak włączać. - Żadna gmina nie świeci całą noc i my nie będziemy. Nikogo na to nie stać, prąd zdrożał u nas osiemdziesiąt procent - stwierdza.