Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O miłości bez barier, czyli zgrany tandem Joli i Piotra Kołodziejów

Krystyna Trzupek
O miłości bez barier, czyli zgrany tandem Joli i Piotra Kołodziejów
O miłości bez barier, czyli zgrany tandem Joli i Piotra Kołodziejów Beata Kędra Fotografia
Jola jeździ na wózku od urodzenia, Piotr choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Od ponad roku tworzą szczęśliwe małżeństwo. – Miłość dodaje skrzydeł i nie pyta o zdrowie. Mamy siebie, jesteśmy szczęściarzami – podkreślają.

Niewysoka choinka mieni się blaskiem świecidełek i kolorowych łańcuchów. Ubierana przy nucie kolęd, uśmiechów i wzruszeń.

– Dla mnie nie ma świąt bez pierogów – podkreśla żartobliwie Piotr. Jest ich fanem w każdej postaci, ale na święta to wiadomo, prym wiodą te z kapustą i grzybami. Takie też obiecali zrobić rodzice Joli.

– Dla mnie musi być ryba – wtrąca dziewczyna. - Na szczęście święta spędzamy zarówno u moich rodziców, jak i u teściów, toteż o potrawy wigilijne nie musimy się martwić – dodaje.

To drugie święta Joli i Piotra Kołodziejów.

– Nasza historia jest całkiem zwyczajna – podnosi Piotr.

– To prawda, ale jeśli ma komuś pomóc w spojrzeniu na swoje życie z wdzięcznością, to warto ją opowiedzieć – podkreśla dziewczyna.

To o czym będzie ta opowieść? O miłości, wdzięczności i szczęściu. Przeczytajcie.

Wulkan energii

Jola - od urodzenia jeździ na wózku. W 2014 roku wyjechała z małej miejscowości, Jodłownik w gminie Limanowa, na studia do Krakowa. Rzucona sama w wir wielkiego miasta miewała trudne momenty, ale już wtedy postanowiła, że Kraków to jej miejsce. Siłę dali jej rodzice i rodzeństwo, którzy zawsze w nią wierzyli. Jak podkreśla, to właśnie rodzina ukształtowała ją na silną kobietę i to ona stoi za każdym jej sukcesem. Skończyła socjologię i psychologię, teraz studiuje kolejne dwa kierunki: administrację i logistykę. Kilka lat temu była nominowana do tytułu ,,Kobieta Roku KIK”, pracowała jako wolontariuszka w szpitalu w Prokocimiu. Jako pasjonatka tańca brała udział w warsztatach tanecznych organizowanych przez krakowską fundację Brak Barier, gdzie doskonaliła taniec nowoczesny z elementami latino, jazzu i klasyki, czym udowadniała, że niepełnosprawność w niczym nie ogranicza. Od trzech lat pracuje Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym jako inspektor do spraw technicznych.

- Mam w sobie takie ADHD. Nie potrafię długo usiedzieć na miejscu i nic nie robić. Kiedy wychodzę z domu, działam, czuję się szczęśliwa. A od ponad roku dopełnieniem mojego szczęścia jest poczucie, że kiedy wracam wieczorem do mieszkania, ktoś na mnie czeka – opowiada z czułością zerkając na Piotra.

Nigdy nie wątpiła, że wyjdzie za mąż. Chciała mieć męża, który będzie dla niej wsparciem. I tak właśnie jest. Jola o Piotrku mówi z przejęciem, wzruszeniem. Docenia każdy gest męża, widzi jego starania.

- Kiedy w weekend wracam do domu po zajęciach na uczelni, czeka na mnie obiad i posprzątane mieszkanie. Piotrek zawsze mnie wspiera, zawsze we mnie wierzy, zwłaszcza kiedy ja mam chwile zwątpienia, za to kocham go najbardziej. Jestem szczęściarą! – dodaje.

Niepełnosprawność jej nie definiuje. Potrafi się z niej nawet śmiać.

- Nie skupiam się na mojej chorobie, skupiam się na tym, co mam. Jeżdżę na wózku, ale mnie to nie ogranicza – tłumaczy.

Na pytanie, czy nie ma żalu do Boga i czy nigdy nie pytała: ,,dlaczego ja?” odpowiada: 
– Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że absolutnie żadnego kryzysu i takich pytań w moim życiu nie było. Wręcz przeciwnie, czuję się wyróżniona, że spośród mojego rodzeństwa, to ja jestem na wózku. Ostatnio ktoś mnie zapytał, jak bym się poczuła, gdybym się dowiedziała, że będę chodzić. Pomyślałam sobie: O kurcze, to teraz będą mnie boleć nogi od chodzenia! Ja nie wiem, jak to jest chodzić i nie zastanawiam się, co by było gdyby. Jest dobrze tak, jak jest, a może sprawność fizyczna nie dałaby mi tego, co mam teraz? Może nie byłabym tak silna i uparta w dążeniu do celów?

Jak w korcu maku

Piotr. Spokojny, opanowany, otwarty, z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie i swojej choroby. Już po kilku minutach rozmowy przełamuje wszelkie bariery. Pasjonat historii i filmu. Pochodzi z Bieszczad, gdzie nie miał dla siebie żadnych perspektyw. W poszukiwaniu lepszej przyszłości wyjechał do Krakowa. Z powodzeniem skończył dwa kierunki studiów: administrację i historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracuje w Miejskim Centrum Obsługi Oświaty.

- Jesteśmy od dziecka niepełnosprawni, dlatego nie znamy innego życia. To ułatwia nam pogodzenie się z naszymi brakami – nadmienia.

Śmieją się, że dobrali się jak w korcu maku i już po pierwszym spotkaniu wiedzieli, że to na siebie czekali całe życie. Nigdy się nie bali, że niepełnosprawność będzie dla ich związku obciążeniem. Dotychczasowe życie w Krakowie nauczyło ich pełnej samodzielności.

Na początku znajomości, to rodzice Piotra mieli obawę, czy niepełnosprawność Joli nie będzie zbytnim utrudnieniem dla syna. Jednak z każdym dniem, ich lęki topniały. Teraz nie wyobrażają sobie innej synowej.

– Moi rodzice kupili Piotra od razu. Już po pierwszej wizycie moja mama stwierdziła, że go po prostu nie da się nie lubić – wspomina dziewczyna.

W towarzystwie Piotra i Joli nie sposób się nudzić. Piotr swoim poczuciem humoru rozbija wszystkie humory małżonki. Jeszcze dotąd śmieją się ze swojej jedynej jak dotąd kłótni dotyczącej parowania skarpetek.

- ,,Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest, nie unosi się gniewem” – przypominam sobie słowa tego hymnu zwłaszcza wtedy, kiedy Piotruś mnie czymś zdenerwuje – śmieje się dziewczyna.

„Taka ładna i na wózku”

Stereotypy dotyczące niepełnosprawności Jola obala na swoim przykładzie.

- „Taka ładna i na wózku”, „Jak będziesz niegrzeczny to będziesz na wózku jak ta Pani”, „Mąż to się poświęca dla Pani”. Krąży mnóstwo mitów na temat osób z niepełnosprawnością. Jednym z nich jest to, że jesteśmy w 100 procentach zależni od innych. Tymczasem wielu z nas przy odrobinie udogodnień jest w stanie żyć całkiem zwyczajnie. Nie mam problemu z tym, żeby sprzątać, prać, prasować. Oczywiście muszę mieć pewne rzeczy dostosowane. Istotne jest też to, żebym miała potrzebne rzeczy na niższych półkach, tak by było mi wygodniej po nie sięgnąć. Nauczyłam się tego wszystkiego, bo to był jeden z kroków ku niezależności – opowiada.

Piotr zawsze powtarza, że nie ma kalectwa, jest lenistwo.

,,Bóg dał mi taką kobietę”

Ślub był taki, jak sobie wymarzyli. 20 sierpnia, 2022 roku pogoda była cudowna. Do ołtarza Jolę prowadził tata. Ubrana była w białą, koronkową sukienkę, na głowie miała wianek z żywych kwiatów. O muzyczną oprawę ślubu zadbał chrześniak Joli – Piotrek. Jego gra na trąbce wycisnęła niejedną łzę wzruszenia wśród gości. Pierwszy taniec zatańczyli do słów piosenki Sobla: ,,Skarbie jak patrzę na Ciebie, Skarbie ja nadal nie wierzę, że Bóg dał mi taką kobietę. Muszę Ci powiedzieć, że wyglądasz tak pięknie”. W podróż poślubną wybrali się na grecką wyspę Rodos.

- Dla mnie liczy się codzienność. Czas, kiedy umilkną fanfary i weselna orkiestra. To ona jest esencją życia. Kiedy po ślubie zamieszkaliśmy razem, musieliśmy się siebie nauczyć. To był też czas na akceptację naszych codziennych nawyków i przyzwyczajeń, na kompromisy – opowiada Piotr.

Przy wigilijnym opłatku popłyną życzenia:
– Żeby Jola się rozwijała zawodowo, spełniała marzenia, realizowała cele, plany i abyśmy zawsze mieli siebie obok siebie jako życiowo przeciwwagę. – mówi Piotr.

– A ja będę dziękować za to, że dostałam od życia najpiękniejszy prezent, jakim jest mój mąż. Codziennie dziękuję za cudownych ludzi, których mam wokół siebie – wtrąca Jola i dodaje: Nie marzę o milionach monet, chcę tylko być z Piotrem do końca świata i jeden dzień dłużej.

Małżeństwo z Paszyna prowadzi rodzinny dom dziecka. Wychowali już 47 dzieci

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska