Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądeckie: urzędnicy zalecają szpitalom... nie leczyć

Iwona Kamieńska
Czy nowoczesny blok operacyjny sądeckiego szpitala ma stać niewykorzystany z powodu limitów Narodowego Funduszu Zdrowiam - pytają lekarze?
Czy nowoczesny blok operacyjny sądeckiego szpitala ma stać niewykorzystany z powodu limitów Narodowego Funduszu Zdrowiam - pytają lekarze? Stanisław Śmierciak
- Przygotowujemy pozew do sądu przeciwko Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Złożymy go jeszcze w maju - powiedziała nam wczoraj Alicja Jarosińska, dyrektor szpitala w Krynicy. Z podobnym zamiarem nosi się Artur Puszko, szef sądeckiego szpitala. Powód: NFZ nie płaci za leczenie pacjentów "podadlimitowych" czyli za tak zwane nadwykonania wykraczające poza kontrakt z Funduszem.

- Przecież to ludzie chorzy, cierpiący. Mamy ich odsyłać z kwitkiem tylko dlatego, że nie zmieścili się w wyliczeniach urzędników? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Jesteśmy przecież po to, aby ratować zdrowie i życie - pyta Artur Puszko.

Za pierwsze trzy miesiące tego roku nadwykonania szpitala w Nowym Sączu podliczono kwotą dwóch milionów złotych. NFZ nie zwrócił pieniędzy także za leczenie ubiegłorocznych chorych nieprzewidzianych w kontrakcie. Łącznie szpital powinien dostać za poprzedni i bieżący rok już osiem milionów, których NFZ odmawia tłumacząc się brakiem pieniędzy. Z tej przyczyny z miesiąca na miesiąc lecznica popada w coraz większe zadłużenie.

- Urzędnicy NFZ radzą mi rozmawiać z innymi szpitalami, odsyłać tam pacjentów, nie robić zabiegów nie przewidzianych w kontrakcie. To absurd. Wszystkie szpitale mają nadwykonania, więc wszystkie będą odsyłać chorych? Rozumiem, że w funduszu też brakuje pieniędzy, ale coś trzeba z tym zrobić - mówi dyrektor Puszko.

W Krynicy sytuacja jest równie poważna. Nadwykonania - tylko ubiegłoroczne tej niewielkiej lecznicy warte są milion dziewięćset tysięcy. NFZ odmówił między innymi zwrotu kosztów leczenia pacjenta chorego na tzw. świńską grypę.

- Uratowaliśmy temu człowiekowi życie. Trafił do nas w bardzo ciężkim stanie. Choroba przebiegała z poważnymi komplikacjami. Trzymiesięczne leczenie kosztowało nas ponad dwieście tysięcy. NFZ odesłał fakturę, którą wysłaliśmy z wezwaniem do zapłaty, a wicedyrektor małopolskiego oddziału funduszu Krzysztof Mawlichanów odpisał, że jestem zobowiązana prowadzić kolejkę i weryfikować przyjecia pacjentów - mówi Alicja Jarosińska. - Nie rozumiem jak na intensywnej terapii mogę stosować jajkąkolwiek weryfikację?

Poprosiliśmy w NFZ o wyjaśnienia. W biurze prasowym poproszono nas o skierowanie pytania mailem. Do późnego popołudnia odpowiedzi nie doczekaliśmy się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska