Nowy Targ doczeka się kolejnego cmentarza

- Za 10 miesięcy może nie być już gdzie chować ludzi - ostrzega radny miejski Lesław Mikołajski.

Każdego roku na nowotarskiej nekropolii grzebanych jest blisko 300 osób. W ub.r. było ich 265. Większość została pochowana w rodzinnych grobowcach lub w miejscach przez siebie wykupionych. Na taką "rezerwację" jednak nie każdego stać. Wykupienie grobu na 99 lat kosztuje 6 tys. zł. Cmentarz nie ma też specjalnego kolumbarium na urny z prochami.

By znaleźć dodatkowe miejsca do pochówku administracja cmentarza zdecydowała się na przeniesienie poza granicę nekropolii koszy na zużyte znicze i wiązanki. To dało kilka dodatkowych miejsc na kolejne groby.

- Nie wiem co się stanie, gdy zabraknie miejsc na cmentarzu. Czy nowotarżanie będą musieli chować swoich zmarłych w ościennych gminach, a potem przenosić groby z powrotem do miasta, gdy nowa nekropolia będzie gotowa? - zastanawia się Mikołajski.

Najbliższe cmentarze znajdują się w Waksmundzie, Ostrowsku, Klikuszowej, Szaflarach i Ludźmierzu. To miejscowości oddalone od Nowego Targu o kilka kilometrów. Do tego znajdują się tam nekropolie parafialne. To wiązałoby się z uzyskaniem zgody danej parafii na pochówek.

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, że w 33-tysięcznym mieście nie będzie miejsca do pochowania zmarłych, a ludzie będą musieli jeździć do okolicznych wiosek. To byłby jakiś absurd - mówi Joanna Lichajska, mieszkanka stolicy Podhala. Kobieta przypuszcza, że na sąsiednich cmentarzach też może być problem z liczbą miejsc. - Nie wiem, czy tak chętnie będzie udzielana zgoda na pochówek osób spoza miejscowych parafii.

Ks. Jan Jakubiec, proboszcz parafii w Ostrowsku, nie bardzo może sobie wyobrazić taką sytuację. - U nas też niedługo trzeba będzie dokupić pola na pochówki. Z drugiej strony jednak zmarłego trzeba gdzieś godnie pochować. Na większą ilość grobów nie zgodziłbym się. Na pojedyncze zaś - nie wykluczam. O wszystkim jednak musiałaby zdecydować rada parafialna - dodaje kapłan.

Problem braku miejsca na cmentarzu został po raz kolejny poruszony na sesji rady miasta. Radny Mikołajski znów zaapelował do władz miasta o przyspieszenie prac nad nowym miejscem pochówku. W odpowiedzi dostał od burmistrza pismo, że nowy cmentarz będzie gotowy dopiero z końcem 2014 r. Do tego czasu może braknąć miejsc na starej nekropolii.

- Zrobimy wszystko, by jak najszybciej otworzyć nową nekropolię - informuje Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. Miasto na razie czeka na projekt nowego cmentarza. - Dopiero gdy go dostaniemy, a powinno to nastąpić w lipcu bądź sierpniu br., będziemy mogli występować o pozwolenie na budowę - mówi Fryźlewicz. Wszelkie formalności mogłyby zostać załatwione z końcem roku. Prace przy budowie mogłyby się rozpocząć w 2014 r., a pochówki byłyby możliwe pod koniec przyszłego roku.

Gdzie i za ile powstanie cmentarz
Nowa nekropolia w Nowym Targu ma znajdować się na Czerwonym, w okolicach lotniska. Według planów ma zajmować ok. 14 hektarów. Dotychczasowy cmentarz, założony 1798 r. to obszar siedmiu hektarów. - Inwestycja zostanie podzielona na kilka etapów. Pierwszy będzie polegał na przygotowaniu 4 hektarów. Trzeba będzie go ogrodzić i odwodnić - mówi burmistrz. Miasto w większości przejęło tereny pod cmentarz. Pozostało kilka drobnych kawałków, które kończy przejmować. Oprócz tradycyjnych grobów ma znaleźć się tam także kolumbarium. Całość ma kosztać 12 mln zł.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+