Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Przedsiębiorcy i rodzice z ul. Nawojowskiej martwią się o bezpieczeństwo dzieci i swoje biznesy. Trwa tam duży remont

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Przedsiębiorcy narzekają na brak informacji od MZD o harmonogramie prac. Dzieci wracają ze szkoły przez niebezpieczny plac budowy. Od prawej Antoni Górski
Przedsiębiorcy narzekają na brak informacji od MZD o harmonogramie prac. Dzieci wracają ze szkoły przez niebezpieczny plac budowy. Od prawej Antoni Górski Joanna Mrozek
Trwa wieloetapowy remont ul. Nawojowskiej w Nowym Sączu. Prace prowadzone są w tej chwili m.in. na odcinku od stacji paliw Orlen do skrzyżowania z ul. Traugutta i 29 Listopada. Przedsiębiorcy liczą straty z powodu utrudnionego dojazdu, a rodzice drżą o dzieci, które wracają do domu przez plac budowy. Brakuje informacji i zabezpieczeń?

FLESZ - Ceny samochodów mocno w górę

od 16 lat

Nowy Sącz od kilku miesięcy jest zakorkowany, a to za sprawą remontów dróg. Trwają także wieloetapowe prace przy ul. Nawojowskiej. Zostanie wymieniona nawierzchnia, powstaną nowe chodniki, modernizacja sieci podziemnych. W planach uwzględniono również budowę ścieżki rowerowej, bezpiecznych przejść dla pieszych oraz montaż nowoczesnego oświetlenia. To największa inwestycja drogowa w mieście.

Prac jest wiele, a te wiążą się z utrudnieniami nie tylko dla kierowców, ale mieszkańców i przedsiębiorców osiedla Nawojowska. Ci ostatni byli odcięci od świata, gdyby nie dobra wola właściciela stacji Orlen. On udostępnił im przejazd, dlatego mogą funkcjonować, choć jak twierdzą, zamknięcie drogi i brak oznakowania, że dojazd do ich firm jednak istnieje, utrudnia im prowadzenie biznesów. Boją się, że nie odzyskają klientów.

- Cieszymy się, że będzie nowa droga, remont jest konieczny, ale szkoda, że nikt nie pomyślał o nas wcześniej. Mam pracowników, którym muszę wypłacić pensję, a moja działalność jest praktycznie wstrzymana, bo tiry nie są w stanie tu dojechać. Nikt nas o niczym nie informuje wcześniej. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądało, to ustaliłbym jakieś urlopy dla pracowników - mówi Antoni Górski, właściciel Gór-Tex, który od tygodnia interweniuje o możliwość dojazdu i zabezpieczenia wykopów (jeden obok wjazdu został zabezpieczony dopiero w piątek). Utrudnienia trwają od około dwóch tygodni, po interwencji Górskiego przedsiębiorcy otrzymali w końcu harmonogram prac. Nie chcą być znowu zaskoczeni.

- Otrzymaliśmy kartki z informacją, nie podpisane przez nikogo, że na dwa dni mamy zostać całkowicie odcięci. Rozmawiałam z podwykonawcą i wykonawcą i czekam na odpowiedź pana dyrektora, co z dojazdem do naszych biur. Dlaczego nas nie informują o przebiegu prac? - mówi nam Patrycja Hajdecka, komornik sądowy.

Wszyscy są zgodni co do konieczności prac, ale uważają, że można było to rozegrać inaczej i wcześniej informować o likwidacji dojazdu. Teraz ten odbywa się częściowo rozkopanym chodnikiem.

- Karetka tu nie dojedzie - dodaje inny przedsiębiorca z Nawojowskiej. Ostatnio musieliśmy ratować kobietę, która szła rozkopanym chodnikiem i spadła w dół w rozkopanej jezdni.

Antoni Górski zwraca uwagę także na brak odpowiedniego zabezpieczenia. Był świadkiem, jak dziecko przechodziło na drugą stronę rozkopanej drogi i o mały włos nie wpadło pod łyżkę koparki.

- Wiem, że za dzieci odpowiedzialni są rodzice, ale drogowcy też nie zachowują ostrożności, powinni to zabezpieczyć, wyznaczyć jakąś kładkę, albo ustawić znaki - dodaje. Według informacji, które rozesłało przedsiębiorstwo Drogowo Mostowe w Dębicy, utrudnienia związane z dojazdem do posesji mają trwać do 15 czerwca. Podczas naszej interwencji Patrycja Hajdecka otrzymała telefon z Miejskiego Zarządu Dróg i została zapewniona, że na ich wniosek droga do ich biur nie zostanie całkowicie zamknięta tak jak planowano. Pojawi się też specjalne oznakowanie.

Niebezpieczny plac budowy

Największy ruch na skrzyżowaniu zaczyna się około godz. 13, kiedy dzieci wychodzą ze szkoły. Plac budowy jest niebezpieczny, ale to przejście znacznie skraca drogę do domu. Rodzicie apelowali w tej sprawie. Agnieszka Krerowicz, mieszkanka osiedla Nawojowska odprowadza córkę do przedszkola na osiedlu Gorzków. Spacer trwa krócej, niż gdyby miała jechać samochodem i stać w korkach (ok. 40 min w jedną stronę).

- Odprowadzałam starszego syna do szkoły i później szłam z córką, nie było jakiegokolwiek przejścia, były wykopane dziury. Jeszcze pan zwrócił mi uwagę, że mam sobie iść naokoło. Tylko nie wiem którędy, bo nie ma innej możliwości. Było bardzo niebezpiecznie. Rodzicie interweniowali do pani dyrektor, która skontaktowała się z MZD. Ci zapewnili, że to przejście będzie - mówi nam Krerowicz.

W związku z licznymi telefonami mieszkańców w tej sprawie, z Adamem Konickim, dyrektorem MZD, rozmawiała Bogumiła Pawlikowska, przewodnicząca zarządu osiedla Nawojowska. Pytała, czy nie da się przenieść prac tuż po zakończeniu roku szkolnego, aby zapewnić bezpieczeństwo dzieciom. Niestety, z związku z napiętym harmonogramem prac nie ma takiej możliwości. Prace na całym odcinku mają zakończyć się w lipcu, a to mogłoby je opóźnić.

- Musimy zacisnąć zęby i to przeczekać, a będziemy mieć piękną i bezpieczną drogę. Zachęcam do kontaktu mieszkańców jeśli mają jakieś wątpliwości i pytania - mówi Pawlikowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska