18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: ochrona zagazowała... kundla

Arkadiusz Arendowski
Marek Najduch bardzo przywiązał się do Sary. Na zdjęciu ze swoim drugim pieskiem
Marek Najduch bardzo przywiązał się do Sary. Na zdjęciu ze swoim drugim pieskiem Arkadiusz Arendowski
- Trzecią noc nie spałem, ciągle martwię się, że coś złego mogło przydarzyć się Sarze - opowiada o swoim zaginionym psie Marek Najduch z os. Kochanowskiego w Nowym Sączu. - Kiedy tylko mam czas, to chodzę z sąsiadami po mieście i jej szukam. Na razie bez efektów.

Kundelka wyrwała się z rąk właściciela w sylwestra. Wystraszyła się huku wybuchających petard. Zbliżała się godzina 17. Od tego czasu nie wróciła do domu.

Zobacz także: Bohaterowie z Sadeczczyzny: to oni ocalili zycie innym

- Była bardzo spokojna i ufna wobec ludzi. Dzieci na naszym osiedlu często się z nią bawiły. Nigdy na żadne nawet nie zaszczekała - opowiada przygnębiony. Jego słowa potwierdzają sąsiedzi. - Bardzo ładny piesek. Może go ktoś po prostu przygarnął? - zastanawia się Barbara Buchowicz.

Dwa dni po tym zdarzeniu do naszej sądeckiej redakcji zadzwonił Czytelnik. Wzburzony opowiedział, jak ochrona delikatesów Centrum na osiedlu Barskim spryskała gazem pieprzowym przestraszonego petardami psa.

- Ten piesek nic złego nie robił. Bał się tylko wystrzałów. Nie musieli tego robić - mówi Czesław Słaby. Chciał pomóc biednemu zwierzęciu, ale akurat spieszył się do taksówki. Zdążył jedynie zwrócić uwagę ochroniarzom, żeby nie dręczyli kundla.

- Bez rezultatu - dodaje. Zachowanie ochroniarzy widziała też jego żona i brat.

Opis zwierzęcia doskonale pasuje do zaginionej Sary. Mieszaniec średniej wielkości, przypominający trochę rasę border-colie. Sierść czarno-biała z rdzawymi plamkami. Na szyi miała obrożę, a do niej przyczepioną tasiemkowatą smycz koloru różowo-czerwonego.

Zobacz także: Bohaterowie z Sadeczczyzny: to oni ocalili zycie innym

W niektórych miejscach osiedla Barskiego pojawiły się już plakaty z podobizną psa, podobnego do zaginionej suczki. Znalazcy proszeni są o kontakt pod nr telefonu 18 449 66 18.

Wszczęcie postępowania w sprawie znęcania się nad zwierzęciem zapowiada policja.

Przestępstwo czy ochrona sklepu?

Straż Miejska w Nowym Sączu odebrała w sylwestra zgłoszenie o psie, który wszedł do sklepu.
- Ale bez podania adresu - mówi zastępca komendanta SM Dariusz Górski. Potraktowanie psa gazem pieprzowym to, jego zdaniem, przestępstwo. Innego zdania jest ochrona i obsługa sklepu. - Tego psa wrzucili do sklepu pijani mężczyźni. Był agresywny, dlatego użyliśmy gazu. Chroniliśmy klientów - twierdzi Bogusław Czerwiński, prezes firmy Sezam z Nowego Sącza. - Bałyśmy się, że może kogoś zaatakować. Za obrożę wyniósł go jeden z klientów - opowiada pracownica sklepu.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska