MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: niewinni siedzieli za napad na bank. Wsypał ich kolega

Maria Reuter
Stopklatka z monitoringu, na której widać napad z listopada 2010 roku na bank w Jazowsku
Stopklatka z monitoringu, na której widać napad z listopada 2010 roku na bank w Jazowsku archiwum
W Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu zapadł wyrok uniewinniający Piotra P. i Krzysztofa P. Oskarżeni odpowiadali za trzy napady na placówki bankowe w mieście. Wiele wskazuje, że prawdziwy bandyta wciąż jest wolności i ma na koncie kolejne skoki na banki.

Czytaj także:

Akt oskarżenia zarzucał obydwu mężczyznom, że rabunkach wzbogacili się o niemal 80 tysięcy złotych. W trakcie kolejnych rozpraw wychodziły jednak na jaw kolejne okoliczności, które, zdaniem sądu, wykluczają winę.

- Ten wyrok nie jest prawomocny, dlatego złożyliśmy już zapowiedź apelacji - powiedział "Gazecie Krakowskiej" Beata Stępień-Warzecha, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, która prowadziła śledztwo zakończone skierowaniem sprawy do sądu.

Trzy napady, o które oskarżono Piotra P. i Krzysztofa P., miały miejsce jesienią 2008 roku. Według prokuratury, pierwszy skok na bank przy ul. Nawojowskiej zaplanowali podczas delegacji. Do środka wszedł uzbrojony Krzysztof P., krzykną "napad, rączki w górę", po czym zapakował pieniądze do reklamówki i uciekł. Następnie łupem padły placówki przy ul. Tarnowskiej i Krakowskiej. W obydwu przypadkach miał terroryzować pracowników Piotr P.

Podejrzani trafili do aresztów, kiedy Jacek D., kolega z ich pracy, zeznał, że słyszał, jak rozmawiali o przygotowaniach do przestępstw i komentowali "zaliczone" napady. Miał również widzieć broń i kominiarki używane podczas kolejnych skoków na banki.

Ten sam człowiek rozpoznał oskarżonych na nagraniach z monitoringu w obrabowanych placówkach. Jego słowa poparli też inni pracownicy. Zgodnie twierdzili, że mężczyźni na filmach są podobnej postury jak napastnik. Śledczy nie dawali wiary Piotrowi P. i Krzysztofowi P., którzy podczas przesłuchań przekonywali, że w czasie napadów byli daleko poza miastem na służbowych delegacjach

Dopiero, gdy sprawa trafiła na wokandę, sąd przyjął jako dowód w sprawie opinię biegłych. Ci zaś stwierdzili, że Jacek D. jest lekko upośledzony i ma skłonność do wymyślania nieprawdziwych historii. Okazało się też, że w przeszłości składał już fałszywe zeznania przeciwko obydwu oskarżonym. Pojawił się też nowy świadek. Kobieta mieszkająca w pobliżu placówki bankowej przy ul. Nawojowskiej zeznała, że widziała przestępcę, który uciekał z torbą pełną pieniędzy do samochodu zaparkowanego obok jej domu. Mężczyzna miał solidną sylwetkę, rzeczywiście nasuwającą skojarzenia z Piotrem P. i Krzysztofem P. Kiedy jednak wsiadł do auta, to zaczął ściągać z siebie kolejne warstwy grubej odzieży. Kiedy został w samym podkoszulku, okazał się być szczupły i niepozorny.

W toku procesu sprawdzono również, gdzie logowały się w dniach napadów telefony komórkowe Piotra P. i Krzysztofa P. Potwierdziło to zeznania oskarżonych, że przebywali wtedy poza Nowym Sączem. Sąd nie miał wątpliwości, że to nie oni napadli na placówki bankowe. Uniewinnił obydwu od wszelkich zarzutów. Wiele wskazuje, że teraz mężczyźni wystąpią z pozwami o odszkodowania za zszarganie opinii i aresztowanie.

Decyzja sądu oznacza, że policja musi dalej szukać prawdziwego "Bankiera" (tak nazywano sprawcę napadów na sądeckie placówki bankowe). Niewykluczone, że jego dziełem jest też kilka innych skoków na sądeckie banki. - Policja będzie we własnym zakresie prowadzić czynności wykrywacze - zapewnia prok. Stępień-Warzecha.

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska