Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Jerzy Wituszyński może stracić fotel

Wojciech Chmura
Szef klubu radnych PO Piotr Lachowicz (z lewej): - Na razie nie będziemy wnioskować ponownie o odwołanie przewodniczącego Wituszyńskiego (na zdj. z prawej). Damy mu czas na przemyślenie i decyzję
Szef klubu radnych PO Piotr Lachowicz (z lewej): - Na razie nie będziemy wnioskować ponownie o odwołanie przewodniczącego Wituszyńskiego (na zdj. z prawej). Damy mu czas na przemyślenie i decyzję Wojciech Chmura
Gdyby Jerzy Wituszyński nie zrezygnował z członkostwa w PiS, to i tak zostałby usunięty po negatywnej opinii partyjnej komisji etycznej. Taki pogląd wygłosił w poniedziałek w Nowym Sączu wiceprezes PiS Mariusz Kamiński.

Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego skomentował w ten sposób uwikłanie przewodniczącego rady miasta w budowę galerii Trzy Korony. Jerzy Wituszyński wykonywał tam prace w ramach zlecenia, które firma jego syna dostała od inwestora po wykupieniu miejskiej działki i uzgodnieniu warunków budowy. Po zarzutach o nieetyczne zachowanie wystąpił z partii Jarosława Kaczyńskiego. Mimo to poddał się dwa miesiące temu ocenie jej komisji. Sprawę badano w pięcioosobowym składzie w Nowym Sączu. Wyniki do tej pory nie były publicznie znane, sam przewodniczący rady zapewniał, że wizyta z partyjnej centrali przeszła gładko.

Zaskoczenia słowami Kamińskiego nie kryje senator Stanisław Kogut, szef nowosądeckiego okręgu PiS. Najpierw oświadczył, że, jeśli jego zarząd otrzyma protokół z negatywną opinią komisji, to będzie za odwołaniem Wituszyńskiego z funkcji przewodniczącego rady miasta. Wczoraj pod wieczór skorygował jednak to stanowisko.

- Protokół komisji otrzyma najpierw prezes Jarosław Kaczyński i to on będzie decydował - powiedział "Krakowskiej" senator Kogut.
Kilka godzin wcześniej poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk ujawnił treść listu do prezydenta miasta Ryszarda Nowaka (PiS), który napisał po wypowiedzi Kamińskiego.

"Jako lidera klubu radnych "Dla miasta" oraz klubu radnych PiS posiadających wspólnie większość radnych w radzie wzywam pana do spowodowania dymisji lub odwołania Jerzego Wituszyńskiego".

Zdaniem posła Mularczyka, wystąpienie Wituszyńskiego z PiS nie zamyka sprawy.
- Gdyby jego losy miały decydować się w czasach, kiedy stałem na czele regionalnych struktur PiS, to nie byłby już przewodniczącym rady - stwierdził Mularczyk. - Reakcja na mój list będzie dowodem, czy w sądeckim samorządzie obowiązują takie same standardy etyczne, jak w partii prezydenta Nowaka.

Na odpowiedź nie musiał czekać długo.

- Niech poseł Mularczyk zajmie się standardami etycznymi w swojej partii - odpalił prezydent Nowak w rozmowie z "Krakowską". - Nie jestem etykiem ani księdzem. Każdy powinien rozważyć we własnym sumieniu postępowanie przewodniczącego rady. Ja to zrobiłem i mam odmienne zdanie od komisji etyki PiS. Jerzy Wituszyński prawa nie złamał. Sprawa dotyczy kontraktu geodezyjnego między dwiema firmami prywatnymi, z których jedną kieruje jego syn. Ale co z tego? Nasze rodziny mają się wynieść z miasta? Każdy chętnie patrzy na pieniądze, a nie widzi zaangażowania społecznego Jerzego Wituszyńskiego i tego, ile dla miasta wykonał prac nieodpłatnie.

Poseł Mularczyk uczestniczył już w nadzwyczajnej sesji rady we wrześniu, na której klub PO podjął nieudaną próbę odwołania przewodniczącego. Na 23 radnych "za" głosowało wtedy zaledwie 6.

Sam Wituszyński nie zamierza rezygnować z kierowania radą.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia - podkreśla. - Jako radny zachowywałem się w sprawie galerii Trzy Korony uczciwie i przejrzyście, a z PiS wystąpiłem, bo ataki kierowano także na partię. Chciałem ją od nich uwolnić.
Podczas wczorajszej sesji oznajmił, że opuścił klub radnych PiS i jako bezpartyjny, został przyjęty do klubu prezydenckiego "Dla miasta".

- Wstrzymamy się z ewentualnym wnioskiem o odwołanie przewodniczącego do czasu generalnych rozstrzygnięć w centrali partii - zapowiedział szef klubu radnych PiS Patryk Wicher. Formalnie klub przestał wczoraj istnieć, bo zostało w nim tylko trzech radnych, czyli o jednego za mało. Trwają intensywne konsultacje, aby kogoś zwerbować. Kilku radnych bezpartyjnych, m.in. Antoni Rączkowski, Tadeusz Kulpa i Elżbieta Chowaniec, już odmówiło wstąpienia do PiS.


Naruszył standardy PiS

Przewodnicząca komisji etyki PiS posłanka Elżbieta Witek nie ma wątpliwości co do tego, że Jerzy Wituszyński naruszył standardy etyczne partii.
- Byliśmy na miejscu i przeanalizowaliśmy dokładnie argumenty Jerzego Wituszyńskiego oraz okoliczności, w jakich doszło do styku z budową galerii jego działalności jako radnego i przewodniczącego Rady Miasta Nowego Sącza. Zapoznaliśmy się też z dokumentami, jakie nam przedłożył. Według naszej komisji, nie ustrzegł się przed uzasadnionymi podejrzeniami o działania nieetyczne. Gdyby sam nie zrezygnował z członkostwa w PiS, wniosek o jego usunięcie na pewno sformułowałaby nasza komisja. Przypomnę, że cztery lata temu na Radzie Politycznej PiS został przyjęty dokument określający zasady etyczne członków partii, jakich się mają trzymać i ten dokument obowiązuje do dziś.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska