ELO założyli dwaj byli funkcjonariusze policji Mariusz Tokarczyk i Jarosław Mleczko z Fundacji Bezpiecznie do Celu. Szkoła jest publiczna, czyli nauka w niej jest za darmo. Inaczej niż w działającym pod szyldem WSB Liceum Akademickim, gdzie trzeba płacić comiesięczne czesne.
- Zdobycie takiej liczby uczniów w pierwszym roku działalności to prawdziwy sukces - mówi z podziwem Bogusław Kołcz, dyrektor Akademickiego Liceum i Gimnazjum, dla którego organem prowadzącym jest od lat WSB-NLU. - Myślę, że to zasługa dobrej promocji - dodaje. Kołcz widział materiały promujące Elitarne Liceum Ogólnokształcące, które były nakręcone na terenie uczelni.
Z reklamy dowiedział się, co oferuje konkurencja, która powstała w jego macierzystej placówce. Do tego szkoła bezpłatna.
- Nikt nie informował mnie o współpracy ELO i WSB. Dlatego sądzę, że kontakty, które wiążą te dwie instytucje, są czysto biznesowe - mówi Bogusław Kołcz.
- Nowe liceum wynajmuje od nas jedynie sale - zapewnia Patryk Wicher, rzecznik prasowy WSB-NLU. - Ze szkołą pana Kołcza współpracujemy od lat. Liceum Akademickie to już marka sama w sobie. ELO dopiero zaczyna. Nie można ich w ogóle ze sobą łączyć. Nie zmienia to jednak faktu, że część pracowników WSB-NLU znalazła zatrudnienie w ELO. - Każdy wykładowca ma wolną wolę i może uczyć, gdzie chce. Nie możemy mu niczego narzucić - zauważa Wicher.
Wystarczy im subwencja
WSB-NLU wynajmuje ogólniakowi prowadzonemu przez policjantów dwie sale. Uczniowie mogą również korzystać z sal komputerowych, sali gimnastycznej, a nawet z siłowni.
Jak zapewnia Jarosław Mleczko, prezes Fundacji Bezpiecznie do Celu, wychowankowie szkoły będą mieć również zajęcia w Miasteczku Multimedialnym (Brainville). To może stać się poważnym atutem nowego liceum i zapewnić mu dużą przewagę nad konkurencją. Mleczko twierdzi, że poza umową umową najmu ELO i WSB nic nie łączy.
Założyciel Elitarnego Liceum zapewnia, że nie musi się martwić o pieniądze, bo subwencja oświatowa wystarczy, żeby pokryć całkowity koszt funkcjonowania szkoły. Nowy ogólniak nie tylko płaci czynsz za wynajem sal, ale też zatrudnia 20 nauczycieli. W większości to dodatkowe godziny dla pracowników zatrudnionych na etaty w innych szkołach. - Wybraliśmy najlepszych. Mieliśmy 150 podań - podkreśla Jarosław Mleczko.
Uczniów przekonały technologie multimedialne oraz nietypowe przedmioty nauczania, np: securitologia (nauka o bezpieczeństwie). - Mamy dodatkowe dwie godziny w tygodniu z wiodących przedmiotów - mówi Magdalena Sasut, która w przyszłości chce studiować medycynę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
