18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalna żwirownia w korycie Dunajca

Arkadiusz Arendowski
Arkadiusz Arendowski
W zakolach Dunajca w pobliżu wsi Brzezna i Podrzecze (gmina Podegrodzie) niektórzy mieszkańcy nagminnie wybierają żwir koparkami z koryta rzeki. Urobek sprzedają potem w okazyjnych cenach. Robią tak bez żadnych zezwoleń. Sąsiedzi doskonale wiedzą, o kogo chodzi, ale nie chcą ujawniać swoich nazwisk. Twierdzą, że się boją.

Adamek Kliczko: Obejrzyj zdjęcia z walki

- Dziwi mnie, że policja nie zainteresowała się jeszcze tą sprawą - mówi jeden z wędkarzy, którego zastaliśmy nad brzegiem Dunajca, niedaleko nielegalnego wyrobiska żwiru. - Bywam tutaj dość często o różnych porach dnia i nocy. Widzę, co się dzieje. Koparki najczęściej przyjeżdżają, jak jest ciemno i ładują żwir od razu na ciężarówki.

Odludne miejsce niedaleko ujścia Popradu sprzyja takim procederom. Ciężko tutaj dojechać samochodem osobowym, ale dla ciężkiego sprzętu nie ma problemu. Wszędzie widać ślady po łyżkach koparek.

Przeprowadziliśmy własne śledztwo. Początek nie był zbyt pomyślny. - Nic mi nie wiadomo, żeby ktoś u nas wybierał żwir z Dunajca - odpowiedział na nasze pytania Marek Pierzchała, sołtys Brzeznej. Kiedy jednak zaczęliśmy opowiadać mieszkańcom, że chcemy kupić żwir, to przynęta od razu złapała.
- A, ci od żwiru! Zaraz panu pokażę. Tylko zadzwonię i uprzedzę - odparł przypadkiem zaczepiony mężczyzna.

- Słuchaj, jakiś facet pyta się o żwir. Będziesz go wypatrywał... - doleciał fragment telefonicznej rozmowy. Po chwili jednak padła zaskakująca odpowiedź. - W Brzeznej nikt żwiru nie sprzedaje. Proszę spytać na żwirowni w Starym Sączu - poradził nasz rozmówca. Niezrażeni rozpytywaliśmy dalej.

- Nieraz, jak nie mogę w nocy spać, to widzę, że jeżdżą od nich załadowane ciężarówki - przyznała starsza kobieta. - Ja bym od nich nie kupowała, bo to dziwna rodzina. Często ktoś wzywa tam policję.
- Proszę uważać. Kiedyś ich pies pogryzł jedną kobietę z Podrzecza - ostrzegła inna osoba. Pod wskazanym adresem nikt nie chciał z nami rozmawiać. Usłyszeliśmy tylko, że mamy się wynosić, bo teren jest własnością prywatną.

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska