Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(Nie) wszystkie oczy na Kamila Stocha

Przemysław Franczak
Rok temu plany Kamila Stocha pokrzyżowała kontuzja, teraz jest gotowy do walki na 100 procent
Rok temu plany Kamila Stocha pokrzyżowała kontuzja, teraz jest gotowy do walki na 100 procent Paweł Relikowski
No to zaczynamy. W niemieckim Klingenthal startuje Puchar Świata. Pierwsze zawody sezonu w sobotę - konkurs drużynowy ma rozpocząć się o godz. 16.15. Jutro zmagania indywidualne (14).

Nowy sezon, nowe nadzieje? Mało powiedziane. Suma ambicji w polskiej reprezentacji skoków narciarskich jeszcze nigdy nie była tak duża jak teraz.

Plany podboju rozmaitych klasyfikacji rozpisuje już nie tylko Kamil Stoch, który będzie jednym z faworytów Pucharu Świata, Turnieju Czterech Skoczni i mistrzostw świata w lotach. Role statystów chcą trwale porzucić Piotr Żyła (- Chciałbym się znaleźć w pierwszej dziesiątce w „generalce”), Klemens Murańka, który wspomina o walce o podia PŚ, głodny sukcesów Maciej Kot i - przede wszystkim - Dawid Kubacki, niespodziewanie najlepszy latem polski zawodnik.

- Proszę zanotować moje słowa: to może być „czarny koń” tego sezonu - mówi o 25-letnim skoczku z Szaflar Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Przypadek Kubackiego i Kota jest zresztą bardzo ciekawy. Obaj po nieudanym poprzednim sezonie zostali przesunięci do kadry B, a przed zawodami w Klingenthal uważani są za najmocniejsze karty w siedmioosobowej grupie. No, może nie licząc Stocha.

- Chyba wszystkim o to chodziło, żebyśmy mieli taki urodzaj - uśmiecha się Maciej Maciusiak, trener kadry B. - Jest w kim wybierać, zawodnicy z kadry A nie mają stałej rezerwacji na starty w Pucharze Świata. Taka rywalizacja bardzo pomaga, poziom idzie w górę. Trenujemy wspólnie i proszę mi wierzyć, że każdy skok oddawany jest na maksa.

Zawodnicy zaczęli też w siebie inwestować. Kot, Kubacki i Żyła podjęli współpracę z psychologami, niektórzy zaczęli stosować nowe diety. Efekty widać.

- Pomijając dobre warunki i fajną atmosferę w grupie, u skoczków pojawiła się też taka samoświadomość - analizuje Tajner. - Widzą, że oprócz możliwości robienia tego, co się lubi, można też zarabiać na tym niezłe pieniądze. To wpływa na motywację, zaangażowanie, gwarantuje profesjonalne podejście. Poziom sportowy jest w tej chwili bardzo wysoki, co najmniej ośmiu naszych zawodników jest na pułapie czołowej trzydziestki Pucharu Świata.

Wszyscy skupieni są na celu, nawet Żyła żartuje mniej niż zwykle. - Wiele się nauczyłem po poprzednim sezonie, starałem się pracować nad sobą też pod kątem mentalnym. Do każdego skoku chcę podchodzić tak samo. Nie ma napalania się - deklaruje.

Adam Małysz, który będzie komentował PŚ dla Eurosportu, a jednocześnie ciągle stara się być blisko kadry (zwłaszcza B, bo przyjaźni się z Maciusiakiem), przyznaje, że nie może doczekać się pierwszych zawodów.

- Wierzę, że to będzie dobry sezon dla Dawida Kubackiego, który po poprzednim zmienił technikę wyjścia z progu. Jak pokazało lato, z pozytywnym skutkiem. Jeśli chodzi o Kamila Stocha, to jestem przekonany, że teraz będzie skakał na miarę swoich ogromnych możliwości. Na ostatnich treningach świetnie skakał też Maciek Kot - podkreśla Małysz.

Kryształowej Kuli broni Niemiec Severin Freund, za jego głównych konkurentów uznawani są Stoch, Słoweniec Peter Prevc oraz Austriak Gregor Schlierenzauer.

Do Polski PŚ zawita dwukrotnie. W Zakopanem zawody zaplanowane są na 23 i 24 stycznia, czyli tuż po MŚ w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf, a w Wiśle na 4 i 5 marca. Finał sezonu tradycyjnie w Planicy - ostatni konkurs 20 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska