Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie śledztwa w sprawie korupcji w komitecie Kraków 2022

Marta Paluch
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Paweł Krawczyk/krakow.pl
To zdarzenie wywróciło marzenia o zimowych igrzyskach w Krakowie i spowodowało odejście szefowej komitetu konkursowego Kraków 2022, Jagny Marczułajtis-Walczak. Chodzi o propozycję, którą złożył jej mąż Andrzej Walczak jednemu z dziennikarzy LoveKrakow.pl. Walczak działał na rzecz komitetu Kraków 2022, choć nie był z nim formalnie związany. Skontaktował się z redaktorem naczelnym portalu LoveKrakow.pl, Patrykiem Salamonem. Ten pytał go, czy posiada jakieś materiały informacyjne o Zimowych Igrzyskach Olimpijskich (ZIO).

Jagna Marczułajtis-Walczak: Komitet ZIO2022 nie "kupował" dziennikarzy

Pieniądze za dobre słowo o igrzyskach?

Na początku kwietnia 2014 r. doszło do spotkania. Wtedy Walczak zaproponował współpracę młodemu dziennikarzowi. - Chciał jego pomocy przy organizacji i promocji igrzysk. Mieli podpisać umowę o dzieło, dziennikarz miał za tę usługę dostać 15 tys. zł - relacjonuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Walczak twierdził, że chodziło o oszczędność czasu, bo wszystko odbyłoby się bez przetargu. Salamon uznał to jednak za próbę przekupstwa i w tym samym dniu umieścił relację ze zdarzenia na swoim portalu. A 10 kwietnia 2014 r. zawiadomił Agencję Bezpieczeństwa Wewnetrznego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawę przejęła prokuratura.

Śledczy badali, czy nie został naruszony artykuł 44 prawa prasowego (tłumienie wolności prasy, utrudnianie krytyki), a po drugie - czy nie doszło do przekupstwa (art. 229 kk). Nie dopatrzyli się jednak przestępstwa. - Brak znamion czynu zabronionego - dodaje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Co do samej sytuacji, nie było kontrowersji. Obie strony potwierdziły, że doszło do spotkania. Walczak twierdził, że chciał przekonać ludzi do idei igrzysk, bo dzięki temu Małopolska zyskałaby nowe inwestycje, m.in. drogi. Śledczy uznali, że oferowane 15 tys. zł nie można uznać za próbę przekupstwa. - To miała być adekwatna zapłata za konkretne usługi, konkretną pracę - zauważa prok. Hnatko. Innymi słowy, łapówka byłaby wtedy, gdyby ktoś wziął pieniądze nie wykonując pracy, a tylko coś komuś "załatwiając". Zdaniem prokuratora, nie można też mówić o naruszeniu prawa prasowego. - Propozycję udziału w promocji można uznać za próbę kupienia sobie przychylności mediów, ale nie za tłumienie krytyki. Portal swobodnie krytykował ideę ZIO - zaznacza prok. Hnatko.

Decyzja prokuratorska nie jest prawomocna, ale Salamon podkreśla, że nie będzie się odwoływać. - Chcieliśmy tylko zwrócić uwagę na to, co dzieje się w komitecie Kraków 2022. Nie twierdzimy, że ktoś dokonał przestępstwa - kwituje.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska