Narciarze szusujący po Krupówkach, sanie przed Morskim Okiem. Tak wyglądały kiedyś zimy w Zakopanem

Zima pod Giewontem, jaką pamiętają starsi górale była inna od tej, którą mamy dziś. Śnieg zaczynał spać w listopadzie. Przykrywał Zakopanego na długie miesiące. W święta Bożego Narodzenia nieraz trudno było wyjść z domu. Zaspy śnieżne sięgały kilkudziesięciu centymetrów. Wówczas miasto pod Tatrami wyglądało magicznie. Na drogach nie było za wiele samochodów, a górale większości poruszali się saniami. To był też czas frajdy dla dzieciaków i dla miłośników nart.

Już przed wojną, a i w okresie PRL turyści licznie przyjeżdżali pod Tatry by miło spędzić czas z rodzinami, korzystając z zimowej aury. To wtedy turyści tłumnie śmigali po stokach, a narty pomagały nawet góralskim dzieciom dostać się do szkoły w czasie zadymki śnieżnej. Organizowano zawody narciarskie i skiringowe, ski-skiringowe. A co bardziej pomysłowi urządzali wyścigi na motorach.

Czekając na początek sezonu zimowego w Polsce, obejrzyjcie stare zdjęcia i zobaczcie, jak dawniej wypoczywali zimą nasi dziadkowie. Zdjęcia pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.