Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narciarstwo. Karolina Riemen-Żerebecka może szybko wrócić do treningów. Jej organizm dobrze się regeneruje

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Pawel Relikowski
W sobotę operacja, w poniedziałek wyjście ze szpitala. Karolina Riemen-Żerebecka, która z powodu urazu musiała zrezygnować z udziału w igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu, zapowiada szybki powrót na stok.

Pochodząca z Zakopanego narciarka, reprezentantka Polski w ski crossie, znów miała pecha. Przypomnijmy, że w marcu ubiegłego roku po upadku na treningu przed mistrzostwami świata w Sierra Nevada doznała poważnych obrażeń. Lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej. Nasza zawodniczka dość szybko wróciła do zdrowia, a po rehabilitacji już tej zimy pojawiła się na stoku. Szykowała się do olimpijskiego startu, jednak podczas treningów w Austrii znów przytrafiła się kontuzja. Uraz kręgosłupa (wypadnięcie dysku) zmusił ją do zmiany planów. A w poniedziałek (dziś) narciarka miała lecieć do Korei Płd.

Jak mówi mąż zawodniczki Tomasz Żerebecki, który pomagał jej w przygotowaniach, do feralnego zdarzenia doszło przedostatniego dnia zgrupowania w Schladming.

- Wydawało się, że to niegroźna sytuacja. Nawet ciężko to nazwać upadkiem, Karolina upadła na plecy, szarpnęło. Doszło do uszkodzenia dysku. Po prostu pech przy pracy - mówi.

Dodaje, że po badaniu rezonansem magnetycznym na miejscu i po konsultacji z dr. Mariuszem Banachem z Krakowa, który już zajmował się zakopianką, podjęta została decyzja o niezwłocznym powrocie do Polski i operacji. Przeprowadzono ją w krakowskim szpitalu św. Rafała. Zabieg przebiegł pomyślnie. Zawodniczka stoi o własnych siłach, nie ma problemów z poruszaniem się. Już myśli o kolejnych sportowych wyzwaniach.

"Przyszły sezon jest mój. Zrobiłam dużo, zrobię jeszcze więcej " - napisała na Twitterze.

Występ na igrzyskach miał być nagrodę za wytrwałość i determinację. Przecież jeszcze niespełna rok temu Riemen-Żerebecka w szpitalu w Hiszpanii walczyła o życie, a później czekał ją żmudny powrót do sprawności, nie mówiąc o wyczynowym sporcie. Do Pjongczangu, na trzeci olimpijski start, nie zamierzała wybrać się tylko na "wycieczkę".

- Początkowo Karolina była załamana, przeżywała to, że nie pojedzie na igrzyska. Wieka szkoda, bo sama określiła, że czuje się dużo mocniejsza w grudniu czy styczniu. Myślała, że będzie mogła powalczyć o dobry wynik - mówi Tomasz Żerebecki. - Była w dobrej formie, zrobiła postęp w porównaniu do jej ostatniego startu. Dosyć fajnie to wyglądało. Mieliśmy do dyspozycji w Austrii sekcję olimpijską, na której trenowała. Można powiedzieć, że zaczęła rywalizować ze swoimi konkurentkami, to był optymistyczny akcent tego zgrupowania. Ale, niestety, stało się, to co się stało. Musimy patrzeć do przodu.

Po wyjściu ze szpitala Riemen-Żerebecka wróciła do domu w Lądku-Zdroju. Tam rozpocznie fizjoterapię, którą prawdopodobnie będzie kontynuować w Krakowie. Niewykluczone, że jeszcze tej zimy będzie jeździć na nartach. W zawodach jednak nie wystartuje.

- Kala to harda osoba. Jak mówił doktor Banach, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to za trzy tygodnie może pomału wracać do treningów, a za dwa miesiące będzie mogła zacząć pracować z pełnymi obciążeniami. Na to liczymy - mówi pan Tomasz. - Sama mówiła, że włożyła w powrót już tyle pracy, że teraz nie może się poddać. Przynajmniej teraz nie zaczynamy od zera, jak rok temu. A wiemy też, że jej organizm szybko się regeneruje.

Sportowy24.pl w Małopolsce

10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!

**Magazyn Sportowy24 na

Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczangu

**

Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska