Najstarszy żak wyróżniony

Studia rozpoczął po tym, jak otrzymał propozycję startowania w wyborach do Rady Miasta w 2006 roku. Jego celem było profesjonalne przygotowanie się do pełnienia funkcji radnego, którym nigdy nie został.

- Na naukę nigd nie jest za późno. Powód podjęcia studiów faktycznie był taki. Może trochę śmieszny, ale nie wyobrażałem sobie faktu, że jeżeli zostanę radnym to nie będę miał przygotowania do tej funkcji. Tym bardziej, że widziałem się w komisji zajmującej się sprawami socjalnymi, bo te sprawy dotyczą ogółu społeczeństwa i były mi bliskie - mówi Jerzy Burekowski.

No cóż, dzisiejsi radni oraz rzesza kandydatów na tę funkcję powinna zweryfikować swoje kompetencje i mocno zabrać sobie do serca postawę pana Jurka. Studiował socjologię pełne pięć lat i był jednym z ambitniejszych studentów, a na czesne zaciągnął nawet kredyt w Banku Spółdzielczym w Lipinkach.

- Na naukę wydałem ponad 20 tysięcy złotych. Wiadomo, czesne kosztuje, dojazdy, pomoce naukowe i wiele innych rzeczy. Bardzo mile wspominam ten czas i nigdy nie zapomnę pierwszych zajęć. Dla większości spokojnie mogłem być dziadkiem. Moi dużo młodsi koledzy i koleżanki myśleli, że jestem wykładowcą i nie wiedzieli za bardzo jak się do mnie zwracać. Jak wydało się, że jestem studentem zaczęli mówić mi na "pan". Wówczas powiedziałem proszę mówić mi Jurek. Na żadne ulgi nie mogłem liczyć. Wykładowcy wszystkich traktowali równo, a mnie po prostu nie pasowało nawet dostać gorszej oceny, chociaż i te się zdarzały - opowiada dalej z uśmiechem.

Studia skończył, pracę obronił i został świeżo upieczonym magistrem socjologii. - Znajomi mi często mówili. Jurek na co ci to potrzebne w tym wieku i po co ci ten tytuł. A ja nieraz odpowiadałem z uśmiechem. - Żeby mi na klepsydrze napisali przed nazwiskiem "magister". Ale na poważnie mówiąc mam wielką satysfakcję,że w tym wieku udało mi się dorównać młodszym, a w Małopolsce byłem najstarszym studentem - opowiada pan Jurek.

Zacna uczelnia, jaką jest Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, najstarsza polska uczelnia, i jeden z najstarszych uniwersytetów na świecie obchodził w tym roku jubileusz 650- lecia powstania i nie mógł z tej okazji zapomnieć o swoim najstarszym żaku, a był nim właśnie mający teraz 76 lat Jerzy Burekowski.

- Zaproszono mnie do Krakowa, ale nie wiedziałem za bardzo po co. Przypuszczałem, że ma to związek z moimi studiami. Nie ukrywam, że odbierając Dyplom Honorowy byłem wzruszony. To cenna pamiątka na ozdobnym papierze chociaż po łacinie, ale z ozdobną pieczęcią Uniwersytetu Jagiellońskiego ma dla mnie wyjątkowe znaczenie. Będzie ozdobą mieszkania i nawet właśnie dla takiego faktu warto się uczyć w tak późnym wieku. Nie ukrywam, że jeszcze raz zrobiłbym to samo - dodaje na koniec Jerzy Burekowski.

To nasz aktywny mieszkaniec Gorlic
Rok po obronie pracy magisterskiej został przewodniczącym zarządu Osiedla Starówka w Gorlicach. Był także współzałożycielem Stowarzyszenia Przyjaciół Kromera. W wyniku działań komitetu założycielskiego 15 grudnia 2003 roku odbyło się I Walne Zebranie Członków. Wybrało ono siedmioosobowy zarząd. Jego prezesem została Bronisława Szpotowicz, a Jerzego Burekowskiego wybrano wiceprezesem stowarzyszenia.

Działał także w Forum Samorządowym Ziemia Gorlicka.Obecnie działa w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Gorlickiej i żywo interesuje się wszystkimi sprawami miasta i mieszkańców i jak sam podkreśla bierze udział we wszystkich wyborach. Zgłoszony na Człowieka Roku 2010 w plebiscycie Gazety Krakowskiej. Jako najstarszy student w województwie małopolskimi zarazem w naszym mieście i powiecie był kandydatem na Człowieka Roku 2010 w plebiscycie Gazety Krakowskiej