MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na wyspie Kraków: Kanikuła, czyli psia gwiazda

Jan Poprawa
Kraków z przytupem wkroczył w okres wakacyjny. Nad Wisłą odbyła się gigantyczna dyskoteka, czyli Wianki. Co roku krytykowane, ale tym razem szczególnie: był to kicz kryształowo czysty. Dla zmotoryzowanych - pod niepołomickim zamkiem ślicznie zadźwięczała operetka, równie melodyjna, jak durna (pamiętacie tekst Tuwima: "wielkie i nieprzeliczone są obrzydliwości zjawiska scenicznego zwanego operetką?"?).

A na co dzień - bez zmian. Po Rynku łażą głównie turyści w negliżu a w dni okołoświętojańskie nawet niebo było nad miastem wakacyjnie błękitne, choć ze skłonnością do gradobicia i zieleń trawników
na chwilę pokryła się lodową pierzyną. Po prostu lato!

W telewizorach powtórki (poza jednym programem, w który ducha tchnął ipeen), w radio tylko muzyczka (poza jednym programem, ożywianym duchem z Torunia). Przywykliśmy, że w upały już to straszą nas smokiem, wylęgłym gdzieś na antypodach ze zwapniałego jaja, już to czarują nową fotografią potwora z Loch Ness. Tym razem jest jednak troszkę inaczej. Bywało, że wielkoświatowe tematy znajdowały polskie substytuty - ale teraz, po raz pierwszy znalazł się temat ogórkowy
tak mocny. Bolek!

Hałas, jaki rozległ się w mediach z okazji odgrzania przez dwóch młodych autorów sprawy już dawno znanej - nawiązał do przyjętego w naszej wiosce zwyczaju: na lato dostarczyć coś sensacyjnego. Tyle że do niedawna kultura masowa nad Wisłą ograniczała swe potrzeby do produkowania i lansowania piosenek. "Jak się masz, kochanie", "Chałupy" czy "Monika, dziewczyna ratownika", proste i do bólu błahe utworki promowane były w Opolu i lansowane z równą zapamiętałością, jak tegoroczny produkt zapotrzebowania na wakacyjną rozrywkę, czyli książka o "Bolku".

Podobieństwo jest oczywiste, choć różnica de facto znaczna. O ile bowiem wakacyjne "przeboje" polskiej estrady komercyjnej psuły co najwyżej masowy gust, ale nie psuły nastroju, to hałas
w sprawie "Bolka" psuje nastrój bardziej niż cokolwiek innego. Jest bowiem przejawem naszego, polskiego apostolstwa nienawiści.
"Od nienawiści strzeż mnie, Panie!" - pisał w pięknej pieśni Natan Tennenbaum?

W cieniu Bolka i kampanii reklamowej jego Kadłubków - zbladły inne wakacyjne próby przebicia się, tak matadorów nadwiślańskiej estrady, jak amatorów gminnej polityki. Nie przebiły się więc z marną piosnką na wakacje "Leszcze" z Gdańska. Nie zrobiły też wrażenia bredzenia leszczy z Krakowa, atakujących jedną z najciekawszych instytucji krakowskiej (a więc narodowej) kultury, czyli Bibliotekę Polskiej Piosenki. BPP - przypomnę - jest najnowszym, skromniutkim i tak tanim, że skazanym
na rzesze wolontariuszy, krakowskim ośrodkiem kultury. A tu nagle bezsensowny atak na to,
co w całym kraju jest przedmiotem zazdrości (dlaczego nie myśmy to wymyślili! - biadali mi nie tak dawno prominenci z łapczywego na dobre pomysły Wrocławia). A przecież BPP jest pierwszą inteligentną próbą nie tylko komercyjnego, impresaryjnego, ale kulturowego czy edukacyjnego, jednym słowem poważnego potraktowania najważniejszej dziś ze sztuk. Piosenka, artystyczny sublimat naszych czasów, jest w świecie wartości traktowana jak każdy inny gatunek artystyczny, jest też sednem jednego z najważniejszych przemysłów - przemysłu rozrywkowego. Leszczom
z Krakowa,
z przerastającymi ich format mandatami radnych, nie wstyd atakować czegoś, czego nie pojmują,
o czym wiedzą mniej niż przeciętna czternastolatka. Nie wstyd?

Nie wypominam ambitnym młodzieńcom, co atakują Bibliotekę, ich zgody na dofinansowanie tandetnych estradowców, przygrywających Wiankom, ale podejrzewam, że gdyby zechcieli choć trochę się na temat piosenki nauczyć (czy tylko dowiedzieć) - wówczas ów krystaliczny kicz
z tegorocznych Wianków nie byłby tak zawstydzajacy... Okazja zdobycia wiedzy jest. W Bibliotece Polskiej Piosenki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska