Spektakularne plenerowe inscenizacje, jak co roku, zgromadziły tłumy krakowian, zamieniając najpiękniejsze miejskie plenery w wielka scenę teatralną. Była zabawa z klaunem w roli głównej, wirującymi wiadrami i klasyką kina niemego; jak zawsze, wielkoformatowe, niezwykłe widowiska i barwne tańce, ale teatr prezentowany w przestrzeni miejskiej mówił też o rzeczach istotnych.
Wśród dziwnych zdarzeń nie mogło zabraknąć pandemicznych wątków: spektakl „Ślepcy" Teatru KTO widziany dziś z perspektywy covidowych doświadczeń czy przedstawienie „Eurydyka” opowiadające o niepokoju i konieczności izolacji od najbliższych.
– Chcemy, aby 34. ULICA dostarczyła widzom nie tylko wzruszeń, ale również uprzytomniła z całą siłą, że w teatrze nic nie zastąpi żywego kontaktu aktora z widzem, człowieka z drugim człowiekiem – zapowiadał festiwal Jerzy Zoń.
W tym roku po raz pierwszy festiwal odbędzie się w dwóch edycjach. Podczas lipcowej zaprezentowało się piętnaście teatrów z Polski, Hiszpanii, Holandii, Wielkiej Brytanii i z Włoch. Kolejnych siedem zagranicznych grup wystąpi we wrześniu.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?