Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Bartków: Przychodzę do Puszczy, żeby wywalczyć awans

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Mateusz Bartków jest obrońcą
Mateusz Bartków jest obrońcą Fot. Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z 25-letnim MATEUSZEM BARTKOWEM, byłym zawodnikiem Zagłębia Lubin (1 występ w ekstraklasie, w 2011 roku) i Sandecji Nowy Sącz, nowym piłkarzem Puszczy Niepołomice.

- Pana kontrakt z Puszczą ma obowiązywać do...

- 30 czerwca. Jeśli wywalczymy awans, przedłuży się o rok.

- Taka forma umowy to inicjatywa Pana czy klubu?

- Ja o to poprosiłem, klub nie miał nic przeciwko temu. Jeśli będzie awans, to znaczy, że się dobrze spisałem.

- Ustalmy: jest Pan środkowym czy prawym obrońcą?

- Mogę grać nawet na lewej stronie, ale wydaje mi się, że moja nominalna pozycja to środek obrony.

- A to teren, który już przed Pana przyjściem był w niepołomickiej drużynie bardzo mocno obsadzony.

- Konkurencja to dobra sprawa. Tylko się cieszyć, że przychodzi kolejny zawodnik, który podnosi poziom rywalizacji. Przyszedłem do jednego z najlepszych zespołów w II lidze, do klubu z aspiracjami - po to, żeby awansować i wrócić do I ligi.

- Będzie Pan musiał wygrać rywalizację z Piotrem Stawarczykiem lub Michałem Czarnym czy też jest możliwe, by cała wasza trójka grała jednocześnie?

- To już będzie bolączką trenera, jak ustawi zespół. Ja bardzo bym chciał, żeby wszyscy grali. Moim atutem jest to, że mogę grać na różnych pozycjach, nie sprawia mi to większego problemu.

- Za Panem trzy lata w Sandecji. Był Pan zaskoczony, że zimą musiał się z nią rozstać?

- Nie byłem zaskoczony, drugi raz w ciągu roku zostałem wystawiony na listę transferową. Za pierwszym razem było to niedługo po tym, gdy zespół przejął trener Mroczkowski. Zaskoczeniem było dla mnie raczej przedłużenie w czerwcu kontraktu, ze strony zarządu. Co za tym idzie, po rundzie jesiennej miałem jeszcze przez pół roku ważną umowę w Sandecji, ale trener postarał się, by ponownie wystawiono mnie na listę transferową.

- Po okresie, w którym w sumie sporo Pan pograł - w połowie jesiennych meczów wychodził Pan w podstawowym składzie.

- Dokładnie. Nie byłem zawodnikiem, który - na przykład - grał cały czas w rezerwach. Niech każdy sobie wyciągnie wnioski.

- Był problem ze znalezieniem klubu? Podobno w grę wchodziła też Wisła Puławy...

- Trener w Puławach mnie chciał, ale jest nowym pracownikiem klubu i nie tylko jego zdanie się liczyło, bo także zarządu. Powiedziano mi, że wybiorą między mną a zawodnikiem z ekstraklasy. No i jego wybrali, wypożyczyli - chodzi o Piotra Żemłę (z Wisły Kraków - przyp. boch).

- Z pierwszych tygodni w Puszczy, z treningów i sparingów, jakie Pan ma wrażenia?

- Fajnie to wygląda. Podoba mi się, bo chłopaki mają duże umiejętności, szczególnie ci w ofensywie. Widać, że budując akcje od tyłu można grać w piłkę, można podać do zawodnika, który wie, o co chodzi, który się utrzyma przy piłce, zrobi małą grę. Widać, że drużyna nie preferuje jakiejś kopaniny, gry „długą” piłką. To wyjdzie jej na dobre.

z resovią bez bramek

W SOBOTNIM SPARINGU Puszcza zremisowała w Rzeszowie z III-ligową Resovią 0:0. „Żubry” wystąpiły w składzie: Główka - Mikulec, Furtak, Bartków, Mikołajczyk - Żurek, Uwakwe, Łanucha, Domański, Łączek - Gajewski; zagrali także: Zagórski, Stawarczyk, Radziemski, Kotwica, Wójcik i Orłowski.

to był ostatni test przed wznowieniem II-ligowych rozgrywek. W pierwszym tegorocznym meczu o punkty Puszcza podejmie w najbliższą niedzielę (godz. 14) ekipę Radomiaka.

Ceny biletów na spotkania w Niepołomicach nie zmieniły się: 12 zł (normalny), 5 zł (ulgowy) i 1 zł (dla kobiet i dzieci). Karnety na osiem spotkań, które wiosną odbędą się na stadionie Puszczy, kosztują odpowiednio: 72, 30 i 6 zł.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mateusz Bartków: Przychodzę do Puszczy, żeby wywalczyć awans - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska