Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matematyczka z Wilkowiska skazana za zmuszanie dzieci do bicia rówieśników

Paweł Szeliga
Maria D. od początku przekonywała, że dzieci wszystko zmyśliły
Maria D. od początku przekonywała, że dzieci wszystko zmyśliły Paweł Szeliga
Nauczycielka skazana w czerwcu za znęcanie się nad uczniami nie ma już szans na zmianę wyroku. W środę sąd utrzymał go w mocy.

- Wyrok oparto na pomówieniach - przekonywała w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu 51-letnia Maria D. Odwołała się od orzeczenia limanowskiego sądu, który w czerwcu skazał ją na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za znęcanie się nad uczniami. Orzekł dodatkowo dwuletni zakaz pracy w szkole, który praktycznie eliminuje kobietę z zawodu.

Matematyczka ze szkoły w Wilkowisku (gm. Jodłownik) zasłynęła z niekonwencjonalnych metod wychowawczych. Zmuszała 11-letnich uczniów do karania klapsami swoich rówieśników, którzy zapomnieli np. przynieść cyrkiel na lekcje. Jeśli odmówili, musieli za karę robić pompki czy chodzić w kucki po klasie. Gdy w kwietniu 2012 r. sprawa wyszła na jaw, nauczycielkę zawieszono. Od tamtej pory nie uczy w tej wiejskiej szkole.

Obrońca: to incydent

Obrońca Marii D. mecenas Paweł Mędoń przekonywał, że matematyczka nie powinna była być skazana za znęcanie, ponieważ jej działania miały charakter incydentalny. Dotyczyły czwórki uczniów, a nie całej klasy.
- Inni odbierali je jako rodzaj zabawy nie widzieli w tym nic złego - podkreślał mecenas. Nie przekonał sądu, który uznał, że wina Marii D. jest bezsporna. Sędzia Bogdan Kijak nie miał wątpliwości, że zachowanie oskarżonej było naganne, a wymierznie klapsów uczennicy przez jej kolegów nie jest metodą wychowawczą.

Nie czuje się winna

- Zresztą rozumiała to sama oskarżona, która zabroniła uczniom o tym mówić - podkreślił Bogdan Kijak. - Gdyby było inaczej, zabiegałaby o rozpropagowanie swoich metod, a nie starała się ich ukryć.

Sędzia Kijak dodał, że swoim zachowaniem Maria D. wyrządziła krzywdę nie tylko tym uczniom, którzy byli karani lub te kary pomagali wymierzać, ale też tym, którzy to obserwowali. Dlatego znęcanie dotyczyło całej 12-osobowej klasy, a nie tylko czwórki ukaranych.

Sąd Okręgowy utrzymał więc w mocy wyrok limanow- skiego sądu, a jego orzeczenie jest prawomocne i nie podlega zaskarżeniu. Oznacza to, że Maria D. automatycznie przestała być nauczycielką szkoły w Wilkowisku. - Sąd powinien opierać się na prawdzie, a nie pomówieniach - rzuciła wychodząc z sali Maria D., która od początku nie przyznawała się do winy. - A wam dziękuję, że tak "ładnie" opisywaliście moją sprawę - zwróciła się do dziennikarzy, których obwinia o to, że nagłośnili problem. Mecenas Mędoń uważa, że nawet po zatarciu wyroku jego klientce trudno będzie wrócić do zawodu.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska