Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Kuras - nadal obowiązuje mnie kontrakt

Rafał Kamieński
M. Kuras do świąt zostaje w Sączu
M. Kuras do świąt zostaje w Sączu Jan Hubrich
Nowy trener Sandecji Robert Moskal przeprowadził wczoraj pierwszy trening z drużyną. Nie parafował jeszcze umowy, ale zrobi to najprawdopodobniej dzisiaj.

Czytaj także: 25 trenerów przysłało oferty. Na kogo stawia teraz Wisła Kraków?

- Prezes Andrzej Danek był wczoraj na Śląsku w sprawach rodzinnych, więc do podpisania umowy dojdzie zapewne w dniu dzisiejszym - mówi rzecznik Sandecji Nowy Sącz Dariusz Grzyb. - Najprawdopodobniej kontrakt obowiązywał będzie do końca czerwca przyszłego roku z opcją przedłużenia.

Trener Moskal prowadzi drużynę, ale jest jeden mały szkopuł. Kontrakt trenera Mariusza Kurasa przestaje obowiązywać dopiero z końcem czerwca i zdaniem szkoleniowca nadal obowiązuje. - Nikt ze mną nie rozmawiał o sytuacji w drużynie, o możliwości zaradzenia sytuacji - zapewniał wczoraj w rozmowie z portalem sądeczanin.info Mariusz Kuras. - Jak na razie widziałem się z wiceprezesem Wiesławem Leśniakiem, który we wtorek wieczorem przyjechał do mnie, by poinformować o zwolnieniu. Wciąż obowiązuje mnie podpisany kontrakt. Jako że nikt nie podjął ze mną stosownych rozmów, ciągle jestem pracownikiem Sandecji.

Zarząd ma więc trudny orzech do zgryzienia. Trener Mariusz Kuras zostaje w Nowym Sączu do świąt i jak zapewnił nas nowy trener, oferował pomoc. Piłkarze natomiast biją się w piersi. - Te ostatnie dwa dni po meczu w Płocku były bardzo trudne - przyznaje kapitan drużyny Jan Frohlich. - Trochę nas ta zmiana zaskoczyła, bo nie wszystko zależy od trenera, ale przecież też od zawodników. Każdy musi zacząć od siebie i uderzyć się w pierś. Analizujemy te porażki, wiemy, gdzie popełniliśmy błędy. Po przegranej w Płocku nie wiedziliśmy, co będzie w poniedziałek. Była niepewność. Teraz jest zmiana i tyle. Tak to już w fachu trenerskim i piłkarskim jest. Trener Moskal też odszedł po awansie do I ligi. Zawsze szuka się optymalnych rozwiązań. Część z nas pracowała już z trenerem Robertem Moskalem.

Na razie asystentem szkoleniowca będzie trener rezerw i juniorów Janusz Świerad, który zresztą wziął udział we wczorajszych zajęciach. Głównym punktem treningu była krótka wewnętrzna gierka. Ostateczne decyzje, co do skompletowania sztabu szkoleniowego zapadną w przerwie zimowej. Jutro o siódmej rano Sandecja wyjeżdża do Gdyni na ostatni mecz w tym roku. Potem zespół będzie trenował jeszcze do 3 grudnia.

Wyjazd do Gdyni to ostatnia szansa na poprawienie kiepskiego klimatu wokół Sandecji . - W Nowym Sączu jest dobry klimat dla piłki nożnej, ale pracuje się tu ciężko, bo wymagania są wysokie i poprzeczka zawieszona wysoko - dodaje Jan Frohlich. - To oczywiście dobrze. Trzeba się teraz pozbierać i wygrać w Gdyni, by zima była spokojniejsza. Wynik w Płocku był zbyt wysoki i niestety poszedł w świat. Trzeba się zmobilizować, wyjść z tego bagna i wygrać na Arce - dodaje na koniec Frohlich.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska