Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kret zwycięża podczas Gali Makowski Fighting Championship

Marek Podraza
To zwycięstwo jest taką wisienką na torcie na zakończenie sportowego roku - mówi Marcin Kret.

W hali widowiskowo-sportowej MOSiR w Nowej Soli odbyła się Gala Sportów Walki Makowski Fighting Championship (MFC 9), podczas której kibice mogli obejrzeć 10 znakomitych walk w formułach K-1, MMA i Muay Thai. To jedna z ciekawszych tego typu imprez.

W ringu walczyli zawodnicy z Holandii, Słowacji, Białorusi i Polski, a wśród nich był pochodzący z Gorlic Marcin Kret. - Gala Makowski Fighting Championship 9 jest organizowana przez ośmiokrotnego mistrza świata w K-1 i Muay Thai Tomka Makowskiego, a jedną z ciekawszych walk była ta o pas Międzynarodowego Mistrza Polski WKN - informuje Marcin Kret, obecnie zawodnik Puncheru Wrocław.

Marcina nie tak dawno mogliśmy podziwiać podczas Gali Sportów Walki w Gorlicach, gdzie bez problemu wygrał swoją walkę. Podczas gali w Nowej Soli zaprezentowało się jeszcze dwóch klubowych kolegów Marcina Kreta. - Jechaliśmy na tę galę nastawieni optymistycznie. Powiedzieliśmy sobie, że cała nasza trójka musi wygrać i wracamy do Wrocławia tylko jako zwycięzcy. I tak też się stało. Jako pierwszy do ringu wyszedł Adam Gielata walczący w kategorii 71 kilogramów - mówi Marcin Kret.

Klubowy kolega Kreta skrzyżował rękawice z zawodnikiem z Zielonej Góry. Dysponujący większym zasięgiem ramion oraz lepszym przygotowaniem kondycyjnym Adam, konsekwentnie dystansował rywala. Po trzech rundach wyraźnej przewagi sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i jednogłośnie przyznali mu zwycięstwo. - Po jego występie przyszedł czas na mnie i nie mogłem być gorszy - dodaje Marcin Kret.

Jego rywalem był Holender Ayoub El Guennouni z klubu Petres Gym. Pojedynek w kategorii 70 kilogramów był bardzo zacięty i z całą pewnością mógł zrobić wrażenie na licznie zgromadzonej publiczności. Mocne wymiany ciosów oraz niebezpieczne techniki z wyskoku należały do stałych elementów tej walki. - Pierwsza runda była dość ciężka. Były mocne kopnięcia przeciwnika. Była to wyrównana walka. Od drugiej rundy zaczęła powoli rysować się moja przewaga nad Holendrem - mówi Marcin.

Kret z każdą minutą był coraz bardziej precyzyjny i częściej trafiał mocnymi technikami. Sędziowie w tym przypadku byli jednogłośni w kwestii werdyktu i to do Marcina należało zwycięstwo 3:0. - To piękny prezent na zakończenie sportowego roku. To taka wisienka na torcie - cieszy się Marcin Kret.

Dodaje, że do grona wygranych dołączył również drugi ich kolega, Dawid Kasperski, walczący w kategorii 86 kg, który zmierzył się z Joshua Karstersem, na co dzień trenującym w Holandii. - Dawid od samego początku sukcesywnie odbierał przeciwnikowi wolę walki zadając potężne kopnięcia. W drugiej rundzie po trzecim liczeniu było już po wszystkim - relacjonuje Kret.

Gala MFC 9 była kolejnym cennym doświadczeniem dla naszego zawodnika, który nie tak dawno zdobył brązowy medal podczas MŚ w Belgradzie. - To był dobry rok. Plany zrealizowałem w stu procentach. Teraz czas na odpoczynek. Chcę wystartować w Pucharze Polski - mówi na koniec Marcin Kret. - Korzystając z okazji, pozdrawiam moje Gorlice.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska